Wpis z mikrobloga

Kończysz o 14 i zostaje ci w #!$%@? dnia. A do stawania wcześniej po prostu się przyzwyczajasz.


@KaloryfeR: przecież ilość snu i tak musi być ta sama. Co za różnica czy wstanę o 5 i pójdę spać o 22, czy wstanę o 7 i pójdę spać o 24?

Zresztą najlepsze (oprócz home office) są elastyczne godziny. Przychodzisz kiedy chcesz i tyle.
  • Odpowiedz
@TovarischHardbassov: Sam robie 4 dnia w tygodniu po 10h i mam 3 dni wolnego. W sumie to nie wyobrażam sobie teraz inaczej xD Mając 3 dni wolnego, a czasem sie trafi 4dni(choć wtedy w kolejnym tyg mam 2dni przerwy) mam właściwie mini wakacje co tydzień xD Wystrarczy, że jeszcze tego samego dnia po robocie gdzieś sobie pojade to niedość, że mam 3dni odpoczynku no to ten wieczór po dniu roboczym poświecasz
  • Odpowiedz
@SamuraiKenshi: Mi odpowiada. 12h lekkiej pracy burowej, w tym moge sobie iśc do galerii obok na obiad, wychodze na fajke kiedy chce, 45 minut kawka itp. byle była robota zrobiona. Pracuje 3 dni - 5 wolnego, albo 4 dni - 7 wolnego (czyli kwestia brania urlopu mi odpada, a płaca normalnie jak za cały etat). Jedyne co jest slabe, to to, że dzienne zmiany zaczynaja sie o 6-tej, bo nie lubie
  • Odpowiedz