Wpis z mikrobloga

Od 1 stycznia 2018 r. działa w Polsce publiczny Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Znajdują się tam wizerunki gwałcicieli i pedofilów wraz z ich podstawowymi danymi, aktualnym miejscem pobytu i paragrafami, za które zostali skazani. Pod tagiem #rejestrzboczencow przedstawiam Wam sylwetki niektórych z nich, wraz z opisem zbrodni, linkami do artykułów na ich temat i wszelkimi ciekawostkami, które uda mi się wyszukać.



Tekst możecie przeczytać tutaj lub na moim blogu polskiepato.pl. Klikajcie dla zasięgów chociaż ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Powiadomienia o nowych wpisach pojawiają się na fejsbukowym fanpejdżu Polskie Pato.

Jeżeli ktoś chciałby wesprzeć mnie w tym co robię, to zapraszam na mój Patronite.



TOMASZ B., rocznik '72

Tomasz B. urodził się w Mońkach na Podlasiu. Wraz z rodziną mieszkał w pobliskim Knyszynie, gdzie w wieku 22 lat usiłował po raz pierwszy dokonać zgwałcenia. W sierpniu 1994 roku chwycił swoją ofiarę za ręce, wykręcił je do tyłu i przewrócił na ziemię. Kobiecie na szczęście udało się uciec. Drugiej napaści dokonał dwa lata później: nocą z 23 na 24 kwietnia 1996 roku wraz z młodszym od siebie o rok Jackiem G. napadli na 94-letnią babkę tego drugiego. Pijani mężczyźni obezwładnili Annę* G. i wspólnie, kilkakrotnie zgwałcili. Według wyroku potraktowali ją wyjątkowo brutalnie i perwersyjnie. Sprawcy odbyli z niedołężną staruszką stosunek jednocześnie, w tym jej wnuk analnie. 24 i 23-latek zaprzestali dopiero, gdy zorientowali się, że kobieta nie oddycha. Na skutek zatkania przez oprawców jej ust i nosa, ściskania szyi oraz napierania z dużą siłą na tors, Anna G. zmarła. Jej klatka piersiowa została dosłownie zmiażdżona. Miała też pęknięte krocze i odbyt, a jej ciało było pogryzione.

Obaj gwałciciele zostali zatrzymani kilka godzin po dokonaniu morderstwa. W trakcie postępowania przygotowawczego przyznali się do winy, jednak podczas rozprawy odwołali swoje wyjaśnienia.

Proces rozpoczął się już w grudniu 1996 roku. Mężczyźni zostali oskarżeni o zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem oraz morderstwo, dodatkowo Tomasz B. o usiłowanie zgwałcenia w 1994 roku. Najprawdopodobniej pokrzywdzona dopiero na wieść o morderstwie swojej sędziwej sąsiadki zdecydowała się pokonać wstyd i zgłosić wydarzenia sprzed dwóch lat na policję.

Wyrok zapadł 22 kwietnia 1997 roku przed Sądem Wojewódzkim w Białymstoku. Za zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem oraz morderstwo Anny G. Tomasz B. został skazany na 10 lat pozbawienia wolności oraz 4 lata pozbawienia praw publicznych. Z kolei za próbę zgwałcenia innej kobiety – na 2 lata pozbawienia wolności. Według biegłych, Jacek G. w chwili popełniania przestępstwa miał w stopniu znacznym ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i kierowania swym postępowaniem, w związku z czym za zgwałcenie i morderstwo swojej babki otrzymał karę 8 lat pozbawienia wolności oraz pozbawienia praw publicznych na 4 lata. Zarówno prokurator, jak i obrońcy oskarżonych wnieśli apelacje. Oskarżyciel zażądał 25 lat pozbawienia wolności dla obu sprawców, z kolei adwokat Tomasza B. apelował o zmianę kwalifikacji czynu z morderstwa na nieumyślne spowodowanie śmierci, a zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem na "zwykłe" zgwałcenie oraz o uniewinnienie z zarzutów usiłowania zgwałcenia w 1994 roku. Z kolei obrońca Jacka G. wnioskował o całkowite uchylenie wyroku i ponowne rozpatrzenie sprawy ze względu na niewinność oskarżonego.

9 września 1997 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku ogłosił wyrok. Tomaszowi B. uchylono oskarżenie o próbę gwałtu z 1994 roku ze względu na to, że napastnik dobrowolnie, pod wpływem błagań zaatakowanej kobiety, puścił ją wolno i do zgwałcenia nie doszło. Kara za zabójstwo i zgwałcenie Anny G. została zmieniona na 15 lat pozbawienia wolności oraz 4 lata pozbawienia praw publicznych. Z kolei Jacek G. otrzymał wyrok 12 lat pozbawienia wolności i 4 lata pozbawienia i praw publicznych.

Tomasz B. opuścił więzienie za sprawą zwolnienia warunkowego w 2010 roku. Aktualnie mieszka w Gliwicach. Co do Jacka G. nie mam informacji, najpewniej także jest już wolnym człowiekiem. Nie został jednak umieszczony w Rejestrze Sprawców Przestępstw na tle Seksualnym.

. . .

*to imię wymyśliłam na potrzebę tekstu



Do napisania powyższego tekstu korzystałam ze zanonimizowanego wyroku, który dostałam od Sądu Okręgowego w Białymstoku oraz wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku wraz z uzasadnieniem.

Nad poprawnością języka polskiego w moich tekstach czuwa @TerazMnieWidac, a nad językiem prawnym, prawniczym oraz służąc wiedzą z dziedziny prawa karnego – @IgorK.



#kryminalne #kryminalistyka #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #monki #knyszyn #podlasie #bialystok
kvoka - Od 1 stycznia 2018 r. działa w Polsce publiczny Rejestr Sprawców Przestępstw ...

źródło: comment_isljdDgK9OE9vWhT3ZVual4YhZueKp7x.jpg

Pobierz
  • 124
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Davidozz: Co za #!$%@? kraj. Naćpał się czy nachlał i ma mniejszy wyrok, bo nie wiedział co się dzieje. To jest prawne usprawiedliwienie xD

Jesteś debilem. Termin ,,ograniczona poczytalność" nie jest tożsamy z byciem pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
  • Odpowiedz
@kvoka: Napewno ten... osobnik nie jest zbytnio rozwinięty intelektualnie. Twarzy tak mocno nieskalanej intelektem dawno nie widzialem.
Przypuszczam, ze to wlasnie niska inteligencja byla powodem takiego popedu seksualnego, osoba taka jest poprostu blizej zwierzęciu które ma okres godowy. Inteligentniejsi ludzie mają bardziej pochamowany poped seksualny.

Swoja droga zastanawiam sie jak oni sie dogadali zeby to zrobic... ktorys z nich musial rzucic ten pomysl, ciezko dialog sobie wyobrazic
  • Odpowiedz
Smutne jest to, że za okrutny gwałt nigdy nie może być kary śmierci, bo to sprawi, że będą pozbywać się jedynych świadków. No, ale w tym przypadku to wszystko podane na tacy - gwałt i zabójstwo, więc kara śmierci murowana.
  • Odpowiedz