Wpis z mikrobloga

@violentj: Ale że Philipa K. D., tego któren nie wierzył w S. Lema (serio, podobno - czasowo przynajmniej - miał uważać, że taka osoba nie istnieje a literatura Lema to efekt działalności służb komuszych)? A z Hartmuta Auderstrasse zrobiliśmy w takim przedstawionku parateatralnym Adalbertin Unterderlampe (Wojcieszka Podlampiana), aryjską #!$%@?ę z różem pod oczyma i ramionami sztangisty (sam żem występował). Wiem, że brzmi cringowo czy tam bezbekowo, ale mam sentyment z lat