Aktywne Wpisy
ewa-m 0
Jak najłatwiej poderwać faceta mając lat 30 plus
- Zaprosić go na schabowe z mizerią i ziemniakami 53.9% (125)
- Poprosić o obejrzenie komputera u siebie na chacie 14.2% (33)
- W przypadku wykopka zgwałcić i czekać na telefon 17.2% (40)
- Poprosić o przepchanie rury w kuchni 14.7% (34)
deziom +69
Sprzedaż Lotosu będzie jedną z najgrubszych afer tej kadencji. Wiecie na jakiej podstawie Ministerstwo Aktywów Państwowych zarekomendowało sprzedaż Lotosu? Na podstawie danych z dupy xDD. Ministerstwo nie miało dostępu do: wycen, umów, danych operacyjnych Lotosu. Wynajęte firmy audytorskie (np. KMPG), które miały ocenić sens transakcji, również nie miały dostępu do tych danych xDD.
Więc dlaczego w ogóle doszło do fuzji? Prawdopodobnie dlatego, że kaczyński sobie tak ubzdurał xD, a obajtek grzecznie słuchał.
Więc dlaczego w ogóle doszło do fuzji? Prawdopodobnie dlatego, że kaczyński sobie tak ubzdurał xD, a obajtek grzecznie słuchał.
Widzę, że w miarę jak big data staje się coraz bardziej powszechna i coraz więcej ludzi w tym pracuje, to ciężar językowy przesuwa się ze Scali na Pythona. Widać to choćby po tym, jak rozwija się Spark, wyznaczający dzisiaj główne trendy w tym biznesie, a który mocno stawia na Pythona. Wiadomo, Scala jest natywna dla Sparka, więc nigdy tego nie porzucą, ale choćby w ofertach pracy widać, że pojawia się coraz więcej Pythona, a jeszcze 2-3 lata temu standardem była Java/Scala ewentualnie "Java i chęć nauki Scali".
Jest to zrozumiałe, Python ma niski próg wejścia, zapotrzebowanie na inżynierów od big data wzrasta, a Pythona każdy opanuje w tydzień, w przeciwieństwie do Scali, fakt, że przy niektorych zastosowaniach jest wolniejszy nie ma żadnego znaczenia, zwłaszcza w erze chmurowej, bo dorzucenie CPU nie jest problemem, w przeciwieństwie do znalezienia odpowiedniego programisty. Trend pewnie będzie postępował, coraz więcej projektów będzie odpalanych w Pytongu.
Tyle, że dla mnie Python ssie sam w sobie, a do tego programowanie w nim czegokolwiek większego to droga przez mękę i nie chciałbym tego robić na dłuższą metę.
Dlatego zacząłem się zastanawiać nad alternatywnymi ścieżkami.
Stąd pytanie: ma ktoś doświadczenia z zatrudnianiem się zdalnie za granicą jako developer Scali albo Haskella? Da się to ogarnąć? W Polsce niestety możliwości są dość ograniczone jeśli chodzi o Scalę, a w Haskellu tworzy chyba tylko Standard Chartered. Mówię o kimś, kto ogarnia paradygmat funkcyjny, rachunek lambda, funkcyjne algorytmy i struktury danych itp., a nie dżawowcu co umie korzystać z map i filtrów xD
#programowanie #programista15k #scala #haskell #bigdata
@kilemile: firma w której robi dosloeni teraz przenosi sie ze scali na pythona z javą xd fortune 500 cloud companies
@kilemile: próbowałeś szukać zdalnie?
@kilemile: bzdura.
@kilemile: ??? Ale bzdura. W python latwo jest napisać hallo world, albo jakis prosty skrypt. Cokolwiek trudniejszczego ma juz duzo większy prog wejścia.
@kilemile: Chcesz pobić rekord głupot w jednym poście?
@kilemile: Nie tylko.
@FortunaHej: Tak jest w każdym języku XD
Python w porównaniu do Scali to jest pryszcz, znam całą masę ludzi, którzy nawet z Javy nie chcieli się przesiadać na Scalę, bo "trudna". Z Python już nie ma tego problemu.
Nie mówię, że w Pythonie po tygodniu będziesz doskonale znał język,
Komentarz usunięty przez moderatora
@FortunaHej: A jakie są jeszcze firmy, do których można uderzać? Przy czym mówię o takich, które w miarę regularnie zatrudniają tego typu ludzi, a nie banku, który raz na dwa lata potrzebuje takiego gościa, bo ktoś im #!$%@?ł.
@FortunaHej: Python to jest taki współczesny php, musisz się z tym pogodzić. To jest prosty do ogarnięcia język. Próg wejścia tez jest
Trochę pokory, to, ze użyjesz czegoś innego niż python to nie oznacza, ze to co wyprodukujesz będzie automatycznie lepsze.
Zapytałem Cię dlaczego python według Ciebie to gowno, myślałem, ze masz jakieś
Ogarnięci ludzie mogą napisać dobrze działającą aplikację w Pythonie, ale i tak będą się zmagać z problemami wynikającymi z samego języka (dynamiczne typowanie czy niska wydajność, do tego moim zdaniem składnia ssie, ale to w sumie moja preferencja).
Ci sami ogarnięci ludzie będą się w stanie nauczyć skomplikowanego języka jak Scala i zrobić to łatwiej, korzystając
Scala jest fajna, sam dużo pisze korzystając ze sparka (chociaż nie wiem, bo kurła jestem tylko zwykły DevOps) i pythona używam tylko jak muszę. :) Problem jest taki, ze
@yggdrasil: No własnie xD Nie wiem czy to jest zaleta.
Świętym gralem inżynierii oprogramowania są programy, których poprawności można dowodzić. A im więcej błędów wybacza język, tym dalej niestety jesteśmy od tego (nieosiągalnego) ideału.
Funkcyjnie napisany kod w Scali po pierwsze, jest bliżej, a po drugie jest łatwiej testowalny i co za tym idzie łatwiej utrzymywalny.
Coś za coś. Scala tez wybacza błędy, bo masz garbate collector chociazby. :)
Więc tak, da się pracować zdalnie i sporo firm zatrudnia w ten sposob i w Scali i w Haskellu. Rozmawiałem z paroma, paru znajomych tak pracuje.
Nie zakładałbym że mozliwosci pracy w Polsce są ograniczone, na moje ok to tylko ~50% ofert to spark, reszta robi mikroserwisy, jakis blockchain i inne