Wpis z mikrobloga

Tak - pewnie mnie już trochę kojarzycie. Przyznam się,że trochę trollowałam ale miałam trudne dni ostatnimi czasy i w pewien sposób się tu wyżywałam. Ogarnęłam się lekko także przejdę do sedna sprawy.

Powiedzcie mi gdzie wy znajdujecie laski,które gapią się na Wasz portfel, Waszą twarz itd ? Pochodzę z Górnego Śląska (miasto-sąsiad Katowic) z rejonu,gdzie laska patrząca na ilość zer na koncie kojarzona była z pustą lalą kojarzoną z damami lekkich obyczajów. Wszystkie moje koleżanki z klasy i podwórka w tym ja nigdy,ale to nigdy nie patrzyłyśmy na Waszą twarz. Jak już kierowałyśmy się wyglądem to zawsze nasze oczy leciały na klatę i sylwetkę ogólnie. Ale to nie wystarczyło,aby faceta uznać za atrakcyjnego. Jeśli chodzi o charakter to przyznam,że było sporo gustów i guścików. Ja należę do tych lasek,które feministki spaliłyby na stosie ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Jestem kobietą u której pociągają naturalne męskie zachowania, szowinizm, coś co feministki dawno nazwałyby "przedmiotowym traktowaniem",pewność siebie (na równi z dominacją). Nie wiem co moim rówieśniczkom odwaliło w kopułach,że mają jakąś silną podnietę z wykorzystywania facetów,poniżania ich i szukających specjalnych względów.

Może powiem coś co osobiście uważam za "normalnego",ale macie w wykopowych szeregach #rozowypasek, który raczej popiera to,że obecnie w świecie mamy kryzys męskości i wszechobecną mizoandrię.

Nadal jednak nie kumam skąd wy znajdujecie te lale chcące tyle zer na koncie faceta (ʘʘ).
#zwiazki