Aktywne Wpisy
Treda +148
salcefrytki +314
potenżny Konfederata to nie jakaś #!$%@? jak te zniewieściałe lewaki
#bekazkonfederacji #konfederacja #polityka
#bekazkonfederacji #konfederacja #polityka
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Poszłam na izbę przyjęć, oczywiście wyczekałam się dwie godziny. U lekarza siedziałam około godziny. Jak by ktoś pytał to tak: dużo pytań odnośnie mojego stylu życia, stanu i planów. Posłali mnie na obserwacje, przewidywany czas pięć dni, potem już na oddział i około trzy tygodnie. W pokojach, w kobiecym dziale, ludzie w wieku około 20+, zaś w pokojach jest nas po sześć osób. Dziś raczej nie będzie żadnych badań, ale już zapowiedziane jest na jutro.
Potraktuje trochę wykop jak pamiętnik/dziennik. Jeżeli ktoś będzie chętny poczytać to polecam obserwować te tagi #depresja #psychiatria #psychiatryk i autorski #wyjdenaprosto.
W skrócie co mi jest: depresja lękowa. Zaczęło się cztery lata temu, unikałam ludzi, kłóciłam się z rodzicami i brakowało mi sił na pasje i naukę. Początkowo pragnęłam się skrzywdzić - drapałam, uderzałam w ścianę. Robiłam różne rzeczy. Później chwyciłam za ostrze. Zapisano mnie do #psychiatra i #psycholog. Ale ani jedno ani drugie nie pomogły. Pierwsza faszerowała mnie lekami, a druga udawała wielką specjalistę. I tak żyłam z depresją cztery lata. Aż pogorszenie stanu nastało własnie w ostatnim czasie. Niestety moja lekarka zlewała moje telefony, więc poszłam do jakiegoś miejscowego. Ten widząc mój stan określił jedno: zmiana leków i szpital, albo drogie leczenie (średnio 4x150zł + 160zł + 100zł).
A więc trafiłam na oddział, gdyż nie posiadam tyle pieniędzy by opłacić studia, mieszkanie i jeszcze lekarza. Rodzice chcieli trochę pomóc ale to też ciężar.
@NumerSeryjny na razie jestem w punkcie obserwacji, ale atmosfera tu jest na plusie. Pielęgniarki miłe, a w pokojach różnie, mozna siedzieć sam ze sobą, ale i można pogadać.
Dzis wieczorem jedną z pacjetek dostała ciastka to cały oddział poczestowala w świetlicy. I tak siedzielismy z godzinę sobie rozmawiając.
Swoją drogą myślałem że takie problemy dopadają ludzi co to siedzą 24/7 w domu. Widać ulubiona rada wykopków, wychodzenie do ludzi a w tym przypadku studia nie pomogło.
Ogólnie z takimi problemami jak sobie radzisz?
Siedzisz sama czy normalnie dogadujesz się z ludźmi i na pierwszy rzut oka nie idzie poznać że masz takie problemy. Są jakieś znaki?
Trzymaj