Wpis z mikrobloga

No elo mirasy, o to opowieść którą napiasłę pare lat temu. Uważam, że jest c-----a ale może wam się spodoba. No i wrzucam bo brak weny mocno xD

Jeździliśmy do szwagra często na weekendy w te słynne św. pamięci województwo częstochowskie, na typowe słynne pieczonki i generalny ochlaj. Kiedyś również przyjechał na taką imprezę chrześniak szwagra z nad morza, szczyl śmieszny ale fajny - uczęszczał do AMW(akademii marynarki wojennej) na oficerskich (emerytura w wieku 38 lat mocno) i kończył akurat studia to przyjechał poopowiadać i te sprawy. Mój ojciec jak wiadomo też oficer na emeryturze, tylko mój szwagier twardo robił w handlu. No i po obróceniu paru flaszek poszliśmy łowić ryby, szwagier na tą okazje wziął swieżo zakupioną kamere sony na kasety beta - był akurat początek lat 90tych więc taki sprzęt trochę kosztował.

Wracając do łowienia - szwagier dał młodemu kamerę a sam się zabrał za łowienie ryb. W pewnym momencie chwyciło, szwagier walczył jak p------y ten go kręcił tą kamerą i nagle poszła żyłka i szwagier poleciał do tyłu ale wędzidłem zahaczył o młodego. Ten z tą kamerą w--------ł się do potoczku, szwagier jak w---------ł do niego to koniec. Wyjmuje kamere a ta cała zalana i do niczego się nie nadaje, to zaczął młodego n-------ć wędzidłem i go podtapiac krzycząc ty s--------u nigdy mi się za moją kamere nie wypłacisz s--------u i go dalej topi a ja na przemian śmiejąc się i krztusząc w koncu zaczałem go odciągać od nieboraka. Na co śwagier ZOSTAW MNIE JA GO ZABIJE.

Ten hałas przykuł uwage mojego starego wziął z poldka tetkę (pistolet tokariew) i biegnie do nas zobaczył awanture to zaczął strzelać w powietrze i drze jape K---A MAC USPOKOICIE SIE ALBO WAS POZABIJAM po czym wział szwagra za ucho i zaczął krzyczeć uspokój się prosiaczku bo ci sadła upuszcze i uderzył go dwa razy w brzuch i ryknął przeproś go świnio a szwagier tylko costam przebąknął to stary zaczał mu te ucho urywać i krzyczy KWICZ JAK ŚWINIA a szwagier KŁIIII ŁIIII to moj stary KWICZ JAK TE ŚWINIE TWOJE ULUBIONE KŁIIIIII ŁIIIII po czym kopniakami go zagonił do chliewa i zamknął tam ze świniami, zastawił drzwi beczką z kapustą i mówi "to co panowie wracamy do łowienia" jak gdyby nigdy nic a w tle było słychać płacz szwagra i kwiki przerażonych świń. Potem go wypuściliśmy i jak nigdy nic piliśmy dalej we 4.

#historiewujkaabera #wujekaberopowiada
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach