Wpis z mikrobloga

@anonimowa: Kiedyś jechałem w kuligu kilkanaście sanek. Siedziałem gdzieś w środku i spadłem do tylu. Z 10 minut szorowalem nogami o ziemie. W lesie. Wystające kamienie i takie tam. Dopiero później uświadomiłem sobie, ze jak bym się puścił to mógłbym tam zginąć. Ubaw był po pachy.