Wpis z mikrobloga

Co byście pomyśleli o stowarzyszeniu które walczyłoby i negocjowałoby tanie ubezpieczenie pojazdu na rzecz swoich mirków? Z czasem jakby było dużo mirków to można by powalczyć o swoją firme-fundacje żeby było jeszcze lepiej, taniej. Zostaw plusa.
Ale naprawdę go zostaw.
#kiciochpyta #motoryzacja
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wielebnygonzo nierealne. Giganci którzy prowadzą branże mają to tak policzone że musi wychodzić na plus dla nich a materia jest trudna bo rynek aut i technologii się ciągle zmienia, zdarzenia losowe są średnio przewidywalne lub wcale a szkody na mieniu za jakie ręczy firma z samego OC sięgają aż do 4-5ml oiro. Z kolei o 30zł walczyć to się nie opłaca zakładać stowarzyszeń ani inicjatyw, tylko znaleźć agenta który zejdzie ze
  • Odpowiedz
@snwptest: U mnie ubezpieczenie kosztuje 760 zł za OC+AC za 2-tonowego klamota z 2.5 litra pod maską co uważam za bardzo niewygórowaną kwotę na miarę uszkodzeń jakie można narobić wjeżdżając np. w dowolne nowe auto kosztujące 150k. Z racji samej wysokości zawieszenia to od razu nówka reflektor LED idzie na śmietnik. Dramat to by był jakby OC na rok kosztowało 3 albo 4 tysiące złotych.
Wiadomo, że każdy by chciał
  • Odpowiedz
@Testobiron: Kiedy brałeś? Ja brałem koło lipca i za mniej niż 8stów samego oc nie znalazłem, mam go od 3lat i dzisiaj jest wart może koło 10tys, a składka rośnie zamiast zostać chociaż na tym samym poziomie. Zresztą ja nie zamierzam sie tu przekomarzać, ja tu tylko pytam czy by było zainteresowanie.
Sam jestem leniwy i ostatnią rzeczą jaką chce robić to wypełniać papiery w sądzie ale z drugiej strony
  • Odpowiedz
@wielebnygonzo: Brane było jakoś w lipcu/sierpniu 2018. Fura to KIA Sorento JC.

a dupe mam jedną i wszystkim na raz nie pojade.

Jedno OC na wiele pojazdów jednego właściciela byłoby świetnym rozwiązaniem, ale bardzo bardzo ciężkim do egzekwowania. W końcu jak sprawdzić czy właściciel się porusza więcej niż jednym jednocześnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Jeśli przyjmiemy że nowe auto jest warte koło 80tysi, a średnia jaka jeździ po polsce to strzelam około 30tysi (8lat i więcej) to koszt ubezpieczenia jest dziwny. Nowe wyniesie pewnie koło 2 klocków ze wszystkim, a do mojego (13lat auto w teorii dawno zamortyzowane i na papierze nie mające wartości) liczyli mi około 1400. Ja wiem, że wszystko zaokrąglam/przeinacz i pomijam ale przy tak " niby nasyconym" rynku nie widziałbym multiagencji na
  • Odpowiedz