Wpis z mikrobloga

The Witcher s01e02

Jeszcze gorszy odcinek niż poprzedni, nawet nie jestem w stanie napisać niczego dobrego o nim, no może poza grą aktorską pięknej MyAnny Buring i Chalotry, która choć z aparycji nie pasuje do Yennefer (i nie mówię tu o garbie, bo Yennefer była faktycznie garbata i faktycznie podcięła sobie żyły), gra dobrze. Ale co mi po dobrej grze gdy sceny zwyczajnie nudzą, są poszatkowane i przetasowane i każda z omawianych postaci jest traktowana po macoszemu, bo i nie da się inaczej skoro w jednym odcinku twórcy chcieli pokazać perypetie aż trzech osób. Do tego cały wątek Yennefer to zwykły fanfic i strata czasu (Fringilla to jakaś abominacja), skupianie się na jej wewnętrznych rozterkach i problemach, a także treningu magii jest zwyczajnie głupie, szczególnie, że sezon ma zaledwie 8 odcinków. W książkach większości tych rzeczy nie było albo były zaznaczone na marginesie, ale scenarzystki Netflixa zadecydowały, że dla widza oglądanie jak nastolatka z chupa chupsem w ustach płacze w poduszkę, potem nie potrafi sklecić nawet jednego zaklęcia, by znów zapłakać, będzie bardziej atrakcyjne niż akcje z Geraltem. Naprawdę ktoś tu powinien zostać wywalony na zbity pysk, bo tego nie idzie oglądać.

Najgorsze jest właśnie wprowadzanie zmian dla samych zmian, ucinanie co ciekawszych wątków, pomijanie co lepszych dialogów i to rozdrabnianie na trzy postacie. Końcowy efekt jest marny, a historia nie trzyma się kupy. Wątek Istredda całkowicie zmieniono, chyba tylko po to żeby murzyn miał trochę więcej czasu antenowego (choć Istredd murzynem nie był, jak zresztą 99,99% postaci w sadze). Wątek Ciri tak samo, dodano oczywiście innego murzyna, a jej ucieczkę przedstawiono w żałosny sposób (po raz kolejny uciekła sprzed nosa Nilfgardczyków przez co znów wyszli na kompletnych partaczy, którzy wiedząc gdzie prawdopodobnie przebywa Ciri pozwolili jej uciec zamiast otoczyć obóz i zrobić przesiew). W książkach tego nie było, ale twórcy uparli się, że każda z (późniejszych) pierwszoplanowych postaci musi dostać swoje 5 minut.

I tak przechodzimy do wiedźmina Geralta, który nagle nie zna się z Jaskrem (kiepsko dobrany aktor BTW, do Zamachowskiego nie ma nawet startu) i który dostaje jakieś ochłapy scen nie mające większego sensu. Tak zdawkowego potraktowania "Krańca świata" nie spodziewałem się nawet w najgorszych snach. Rach ciach i jego wątek został zakończony. Diabła (BTW, wyjątkowo paskudne CGI, to już polski smok jest lepiej zrobiony) nie mieliśmy nawet okazji poznać, choć to naprawdę sympatyczna i interesująca postać. No chyba że ktoś przez "poznanie" rozumie żałosny dialog:

Diabeł: “Did your mother fuck a snowman”
a następna linijka dialogu brzmi:
Geralt: “You are intelligent”.

xD.

Owszem, w książce mamy "Głupi ten diabeł nie jest", ale tam taki tekst pasuje, a tutaj mamy pokaz niekompetencji scenarzystów, którzy nie wyłapali tak oczywistej wpadki.
https://youtu.be/QEPiOxs2Kts?t=2
______________________________________________
Odcinek 1: https://www.wykop.pl/wpis/46242119/s01e01-serial-to-dno-totalne-wycieto-co-lepsze-dia/
Moja opinia o polskim serialu: https://www.wykop.pl/wpis/24182617/obejrzalem-w-koncu-serial-wiedzmin-i-jestem-zszoko/
Moja opinia o książkach: https://www.wykop.pl/wpis/24416195/przeczytalem-wiedzmina-bez-sezonu-burz-i-jestem-mo/

#seriale #wiedzmin #netflix #bekazlewactwa #bekazpodludzi #ksiazki #fantastyka #sapkowski

P.S.
Yennefer w arystokratycznych szatach, koloryzowane:
Pobierz Bethesdasucks - The Witcher s01e02

Jeszcze gorszy odcinek niż poprzedni, nawet nie...
źródło: comment_QgTfdvG2ivC5TAsDacAVBmn0RbS1N9Hb.jpg
  • 29
@Aedemkun: Pytałem, bo Yennefer jest naprawdę sporo w książkach. Ale dziwi mnie, że ktokolwiek mógłby stawiać Yennefer ponad Geralta, przecież ta zołza jest strasznie nudna, a do tego w adaptacji Netflixa pokazano chyba najnudniejsze fragmenty z jej życia (że nie wspomnę o tym, że wiele rzeczy przekłamano).
@Bethesda_sucks Szczerze mówiąc ten serial się wg mnie zaczyna jakoś w 7 odcinku dopiero. Wszystkie opowiadania są gruuubo pocięte, a skakanie w czasie bez żadnych wskazówek że "teraz jesteśmy w przeszłości" sprawia że jak ktoś nie czytał książek to będzie miał lekki problem skumać co się dzieje.
Taka rozbiegówka żeby zobaczyć czy chwyci i czy warto będzie robić drugi sezon który już w całości będzie zapewne bazował na sadze.
no może poza grą aktorską pięknej MyAnny Buring


@Bethesda_sucks: Cholera, a myślałem, że to tylko ja to zauważyłem :) . MyAnna jako Tessaia i Henry jako Geralt to chyba jedyne dwie dobrze obsadzone role.