Wpis z mikrobloga

Nieironicznie większą przyjemność czerpałem oglądając polskiego wiedźmina niż nowego z netflixa. Silną stroną książek nigdy nie była konstrukcja świata, fabuła, czy ciekawa intryga(jak w przypadku PLiO) a postacie, interakcje między nimi i genialne dialogi. Mam wrażenie że twórcy serialu tak spieszyli się z pchaniem akcji do przodu że wycieli najciekawsze momenty z książek(dla przykładu dialog Jaskra gdy był więziony przez elfy z opowiadania "Kraniec Świata" podczas którego okazało się że on nie jest jedynie głupawym bardem a faktycznie gościem z jajami mającym swój silny system wartości) przez co cała akcja wydaję się pędzić za szybko a widz nie ma nawet czasu zapoznać się z bohaterami przez co traci zainteresowanie ich dalszymi losami. Ponadto cały ten zabieg i tak jest bez sensu bo fabuła nie pędzi jakoś specialnie szybciej bo zamiast wyciętych wątków i dialogów autorzy wstawili swoje własne nie umywające się do tych książkowych.

#netflix #witcher #wiedzmin

Pobierz
źródło: comment_11L806lfU8t4Py5psMXWIgKyg47KLUdc.jpg
  • 6
@Gokerson: Zgodzę się wreszcie z jakaś krytyką (to, że postacie, dialogi i interakcje między nimi ważniejsze niż intrygi) chociaż też nie do końca. Ale co do "grosza daj wiedźminowi" - prawilnie z dubbingiem oglądane - też dobre. Ale fakt, jak usłyszałem Jaskra miałem - ehh, szkoda, że nie Zamachowski. :>
@Gokerson: ksiazek nie czytalem (serial to kolejny powod zeby w koncu sie za nie zabrac), ale i bez nich mam te same odczucia, tj. zbyt szybkie przechodzenie do nastepnej 'przygody'. moze gdyby bylo 2 odcinki wiecej cos by to zmienilo

a geralt wyciagniety prosto z 3ki - nie wiem czy dobrze czy zle, mi to akurat odpowiada