Wojna im niestraszna. Ukraińskie pociągi są bardziej punktualne od polskich

Mimo działań wojennych ukraińska kolej działa bez zarzutu, dowożąc ludzi i towary na duże odległości. Jak mówi WNP.PL Jakub Karnowski, członek rad nadzorczych Ukrposzty i Ukrzaliznyci, kolej, podobnie jak poczta, jest kluczowa w czasie wojny.

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 48
Komentarze (48)
najlepsze
Fajne sobie wybiorczo dobrał dane. Dlaczego do InterCity, a nie do WKD w Warszawie 99,4 proc., czy PKP SKM w Trójmieście 96,7 proc. Ciekawe jak swoje dobierał.
Ogólnie na kolei punktualność w Polsce wynosiła 88,6 proc. link
Dla porównania w Niemczech - długie trasy 65%, a krótkie 92% punktualności. Dobierze odpowiednie dane z Niemiec to też mu wyjdzie, że u niego w firmie lepiej. link
Warto byłoby wziąć też pod uwagę ilość pociągów w stosunku do rozmiarów sieci kolejowej. Podejrzewam, że w strefie działań wojennych działa mniej pociągów w ogóle to i tak długo, jak infrastruktura jest nieuszkodzona łatwiej zaplanować je tak, aby nie tworzyły się zatory czy sytuacje w której jeden spóźniony pociąg powoduje, że dziesięć innych musi czekać na wolny tor (a potem każdy z tych dziesięciu wpływa na dziesięć kolejnych i opóźnienie
Jednoczesnie kolej na Ukrainie jest duzo wolniejsza (co ma sens w przypadku, gdy moze byc uszkodzona infrastruktura kolejowa), wiec nawet niewielkie przekrroczenie predkosci, ulatwia dotarcie na czas.
Kazda, nieprzewidziana sytuacja, gdy jedzie pociag Pendolino z max predkoscia 160km/h powoduje od razu spore opoznienie, jednoczesnie pociag jadacy ta sama trase z predkoscia 40km/h, pokona ja bez zadnych opoznien, a ew opoznienia, jest wstanie znielowac nawet jadac 41km/h.
Tak jak niby walka z korupcją po 2014 w policji na Ukrainie. Kamery, płatność wyłącznie kartami, mieszane patrole i turbo wewnętrzna policja. Nawet statystyki pokazywały, że korupcja spada i zaufanie do policji rośnie.
Potem się okazało, że wszystko było opłacone z góry żeby był wynik xD a cyfryzacja gospodarki szła szybciej bo dostali kasę i
No i dojeżdżam do Warszawy... wysiadam a tam pendolino opóźnione 10 minut i dojeżdża po mnie ;P oczywiście podobno wygodniej, ale za to wolniej i drożej chyba o 100 zł (ja obróciłem w dwie strony za 1 stronę w pendolino:P)
Ale poza tym fajnie. Trauma kolejowa mi minęła i we wrześniu znów w góry ;)
a w polsce nie ma wojny wiec pociagi sie moga spozniac a listonosze moga zostawiac awizo
z wezwaniem do stawienia się w najbliższej komendzie WKU ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Poza bardzo specyficznym przeżyciem w postaci podróży w wagonie sypialnym (dużo dziurawych skarpetek wystających na przejściu ( ͡° ͜ʖ ͡°) ), rzeczywiście zdziwiła mnie punktualność. Ukraina jest większym krajem, pociągi którymi jeździłem były dalekobieżne. W zasadzie nigdy nie stresowałem się, że nie zdążę na samolot (na Ukrainę latałem tanimi liniami do Kijowa/Lwowa, a stamtąd w miejsce docelowe
Ja już z wolę, żeeby nasze się spóźniały ( ͡~ ͜ʖ ͡°)