Wpis z mikrobloga

@PolishDoomer: 99% osób nie będzie potrafiło powiedzieć która jest która zwłaszcza w przypadku karpia więc to nie ma sensu


Jak ktoś żre mięso z paczki całe życie to różnicy w niczym nie widzi () na to już wpływu nikt nie ma
  • Odpowiedz
@Crystal167: ale wy macie bol d--y o najzwyklejsze w zyciu rzeczy xD potrafisz zrozumiec ze komus cos po prostu moze SMAKOWAC? I ma gleboko gdzies, ze wg Ciebie karp to gowno?
  • Odpowiedz
  • 1
@Variv o to mi właśnie chodzi - nie o to co kto je bądź nie je, nie wiem jak to jest że niektórzy wywnioskowali że chcę narzucać niejedzenie karpi xD
  • Odpowiedz
@qwertty321: mamy koncowke 2k19 a ludzie dalej uzalaja sie nad losem j------o karpia, wyhodowanego tylko i wylacznie po to zeby go zjesc, a nie widza pani albo pana, ktory go sprzedaje, jebiac za minimalna krajowa, po czym wraca zbiorkomem ze smierdzacym menelem do swojego 40m mieszkania w wielkiej plycie kupionego na kredyt, gdzie mieszka z zona/mezem i dzieciakami i nic go dobrego nie spotka az do usranej smierci. Jakich ja
  • Odpowiedz
@qwertty321: Poza fatalnymi warunkami bytowania zwierząt hodowlanych w kraju i minimalną świadomością na temat praw zwierząt istnieje przede wszystkim kult nadmiernego jedzenia mięsa w Polsce, ale nie przetłumaczysz. Będą jeść zamęczone, nafaszerowane antybiotykami wystraszone zwierzęta, zabijać na setki sposobów bo rozumiesz, ludziom wrażliwym będzie pękać d--a, nam, pseudo-ekologom, lewakom, bambinistom. Nie przegadasz. Zakazy na drodze legislacyjnej to chyba jedyna szansa na poprawę losu zwierząt.

Ofc jeśli to nie bait, a
  • Odpowiedz
@qwertty321: @wisniowySz: A jak Maja Ostaszewska protestowała przeciwko temu to na wypoku ja wyśmiewają do tej pory. Obejrzyjcie się, tutaj młodych skretyniałych januszy jest tyle samo, co tych starych w kościołach. W tym kraju nigdy nie będzie dobrze.
  • Odpowiedz
@qwertty321: Jak co roku dyskusja o tych śmierdzących wodnych świniach. Nie jestem jakimś komuchem żeby żreć wstrętną rybę, którą w dużej mierze rozpropagowali i wnieśli na wigilijne stoły nasi czerwoni oprawcy. Ale jak komuś smakuje to co poradzić? Proszę, wcinajcie na zdrowie - tylko się nie zadławcie jedną z k---a tysiąca ości.
  • Odpowiedz
@kulpiotr: Nie obchodzą mnie zwyczaje tak samo jak nie obchodzi mnie to w jaki sposób hodowane są zwierzęta, które zjadam. Wartość odżywcza i smak jest dokładnie taki sam czy zwierze jest "szczęśliwe" czy nie. Z resztą czy masz jakiekolwiek badania na poparcie tezy, że ryba odczuwa jakiekolwiek emocje i obchodzi ją w jakich warunkach jest trzymana? Jestem w stanie zrozumieć psa czy kota, czy inne zwierzęta, które potrafią wyrażać swoje
  • Odpowiedz