Wpis z mikrobloga

#wspomnienia #pieniadze #podbaza

Kiedyś w podbazie niechcący przedarłam na pół 10 złotych, a w domu miałam tylko taśmę klejącą ze wzorkami w kształcie myszki Diddle, więc tym to skleiłam, no a w sklepie przyjęli. Ciekawe co się teraz dzieje z tą dychą :)
  • 66
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RetSnom: W gimbazie byl lepszy utarg, bo wiecej biedakow bylo, co nie mieli na papierosy i tylko na sztuki dawali rade kupowac. Poza tym niektorym nie sprzedawali w sklepie :p Chociaz pozniej baba z kiosku niedaleko wywachala biznes i zaczela sprzedawac tez :/
  • Odpowiedz
@RetSnom: Ja bylam z tych co nie miala wrogow, ale tez nie kolegowalam sie blizej z dziewczynami co sie bily :p Mialam tylko na tyle dobre stosunki, ze do mnie sie nie sapaly i pewnie jakby trzeba bylo to by #!$%@? ktorej trzeba (one to chyba lubily :D), szczegolnie ze jedna taka niezla zadymiara krecila z przyjacielem mojego starszego brata, wiec byla zawsze dla mnie mila :D

Co do targania
  • Odpowiedz
@RetSnom: Ja nie spisywalam, bo mi sie nie chcialo :D Ale w liceum pomoglam swojej klasie na maturze z niemca. Pokazywalam im odpowiedzi abcd. Zreszta cale liceum im pomagalam z anglika i niemca. Im to na gorsze wyszlo, bo teraz nie umieja nic :D
  • Odpowiedz
@tusiatko: e, to ja spisywałem, starałem się być zawsze w cieniu dla nauczycieli, jedynie jedna nauczycielka - i to niestety w liceum, dyrektorka, z polskiego kapnęła się, że jestem ściemniacz i miałem drobne komplikacje ;p
  • Odpowiedz