Wpis z mikrobloga

Codzienne dojazdy do pracy komunikacją miejską to istna katorga. W porannym szczycie jest tyle ładnych dziewczyn, że aż mnie to męczy.


Jeżdżę do pracy na nietypową godzinę, bo na 9:30, więc pewnie wiele mnie omija. Gdybym jeździł na 8:00, to chyba byłoby jeszcze gorzej. Myślę, że byłoby więcej licealistek, bo lekcje w szkole chyba częściej zaczynają się o 8:00. Teraz trafiam raczej głównie na studentki, bo niektóre mają teczki na rysunki format A1 albo tuby.

Oczywiście zgodnie z rozkładem Gaussa, najwięcej jest 6/10, nieco mniej 7/10, a te najładniejsze trafiają się może raz na tydzień. Mnie akurat to nie przeszkadza, bo wolę raczej przeciętne dziewczyny, niż takie bardzo ładne. Łatwiej mogę sobie wyobrazić, że mógłbym z taką być.

W zeszłym tygodniu widziałem dziewczynę podobną do Little Caprice. Właściwie była nawet od niej ładniejsza, bo Little Caprice ma wielką szczękę, a ona takiej nie miała. Oczywiście ocena urody Little Caprice jest subiektywna i malkontenci będą mówić, że wcale nie jest taka ładna. Pewnie znajdą się też tacy, który powiedzą, że w ogóle im się nie podoba. Mnie osobiście też za bardzo się ona nie podoba, bo wolę inny typ urody (np. Remy LaCroix, Alaina Fox, Luna Rival), ale jestem w stanie przyznać, że jest ładna. Konkretna ocena Little Caprice w skali 1-10 akurat nie jest istotna, a ważne jest tylko to, że dziewczyna z tramwaju była do niej podobna. Była to jakaś licealistka, bo miała plecak z napisem "vans off the wall". Była tak śliczna, że wprost nie mogłem oderwać od niej wzroku. W sumie #!$%@?ło mnie, co sobie o mnie pomyśli, więc gapiłem się na nią jak jakiś creep. Nawet nie wiem po co, bo przecież taka 18-latka jest dla mnie zdecydowanie za młoda.

Właściwie codziennie mógłbym opisywać na mirko historie podobne do powyższej.

Nawet dzisiaj miałem ciekawą sytuację. Gdy przyszedłem na przystanek, stała już jedna dziewczyna. W zielonym (tzw. butelkowa zieleń) taliowanym wełnianym płaszczu, w czarnych obcisłych jeansach i sztybletach (niestety nie zapamiętałem, jaką miała torbę). Blond włosy do ramion, spięte w kitkę. Przyglądając się jej zaplanowałem, że gdy przyjedzie tramwaj, to wsiądę tak, żeby stać koło niej. Może będzie okazja powąchać z bliska jej zapachu. Gdy tramwaj przyjechał, ona ruszyła do drzwi, a ja za nią. Po chwili stwierdziłem "dobra, #!$%@?ę to, co mi da, że postoję koło ładnej dziewczyny" i poszedłem do drugich drzwi. Okazało się jednak, że w tamtych drzwiach był tłok i poszła za mną, i ostatecznie stanęła koło mnie. Specjalnie odwróciłem się do niej tyłem, żeby nie musieć na nią patrzeć. W pełnym skupieniu kontrolowałem się, by nie próbować zerkać na nią kątem oka. Przez to nie zauważyłem, jak wysiadła i tylko mignęła mi za oknem, a chciałem jeszcze rzucić na nią okiem, bo miała świetną figurę, którą podkreślał dobrze dopasowany płaszcz.

Btw: to jest ciekawe zagadnienie psychologiczne. Dlaczego mężczyźni lubią patrzeć na ładne kobiety? Odpowiedź jest oczywista: chodzi o ruchanie. Szkoda tylko, że ja o takich licealistkach lub studentkach mogę tylko pomarzyć, lub ewentualnie popatrzeć sobie na nie. A seks mogę mieć u divy za jedyne 200 zł/h. Ehh #!$%@?.

#tfwnogf #foreveralone #przegryw #stulejacontent ##!$%@?

poniżej przykładowe zdjęcie ze stocka
wyjzprz2 - Codzienne dojazdy do pracy komunikacją miejską to istna katorga. W poranny...

źródło: comment_N8flDzClZidhMSKwuJx1WH9KpeMJglzX.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wyjzprz2: Miałem podobne rozkminy, gdy jeździłem komunikacją publiczną. Obecnie na szczęście korzystam z auta i udaje się to odrobinę ograniczać, ale i tak często mam okazję do wypatrywania i obserwowania pięknych pań. A to zakupy w centrum handlowym, a to gdzieś na przejściu dla pieszych, a to w samej pracy nawet, wszędzie zdarzają się widoki, na których aż chce się oko zawiesić. Wywołuje to często głębokie #feels i
  • Odpowiedz