Problem tej edycji leży w tym, że decyzyjni tam są jacyś niewyżyci i niespełnieni psycholodzy, którzy na siłę chcą robić tam terapię grupową. Chcą wymuszać na uczestnikach decyzje, myśli i wnioski. Chcą kontrolować rozwój wydarzeń, a jeśli sytuacja wymyka się z pod kontroli to robią cyrk taki jak dzisiaj. A co by było jakby dać kontrolę specjalistom od ROZRYWKI? Pozwolić im się kłócić, spiskować i wyzywać bez moderowania. Jeśli ktoś przesadzi to w ciągu sekundy wywalić. Niech się żegnają, płaczą, niech sojusze i związki się rozpadają. A na ich miejsce wprowadzić kogoś nowego, pozwolić na zmiany i zachowanie świeżości. Niech emocje i sytuacje będą autentyczne, a nie wymuszone jak dzisiaj. Jak produkcja chce się wykazać to polecam dołożenie większych starań do zadań - wtedy będzie co pokazać w tv. To jest program rozrywkowy - zwykłe SHOW, a nie program "psycholodzy edukują świat". #bigbrother
@Smuteczeq: wszyscy wiemy, ze krzeselka juz byly, teraz stol, a potem beda siadac na dywanie i dyskutowac jaki hejt jest be, a za 5 minut znowu jazda na calego? Jakie wnioski wyciagneli domownicy po akcji stophejt? Maja az takie male rozumki, ze nic nie ogarniaja? Jestes w grze, nie wiesz jak sie bawic, wyjazd z domu i tyle. Nie kazdy chce ogladac taka patologie i dawac kolejna szanse.
@FiuuFiuu: to co robicie teraz to jest narzucanie komuś własnej wizji tego jak co powinno wyglądać. Wg mnie lepiej jest jak umiemy reagować na stresujące sytuacje inaczej niż tylko agresja i odcinaniem sie. Ale luzik, ja wam nic nie każę ;)
@Smuteczeq: Dzisiejsza sytuacja jest idealnym przykładem jak osoba łamiąca wszelkie normy i zasady w żaden sposób nie ponosi konsekwencji. Zrobili kolejny "edukacyjny" cyrk i całość wykorzystają wyłącznie do zrobienia rozgłosu i kontrowersji medialnej. W pierwszym poście bardziej chodzi mi o to, że komuś z produkcji za bardzo wjechało Zimbardo. Ile można oglądać ludzi związanych liną, zamkniętych ze sobą w klatce, sekretnym pokoju czy ciemnej sali zmuszanych do dogadania się? Nie
@reveh: ja mówię o tym, żeby ciągle się kogoś nie pozbywać. W tym bb już sporo ludzi odeszło bo albo zostali karnie wyrzuceni, albo sami nie wytrzymali.
Chcą wymuszać na uczestnikach decyzje, myśli i wnioski. Chcą kontrolować rozwój wydarzeń, a jeśli sytuacja wymyka się z pod kontroli to robią cyrk taki jak dzisiaj.
A co by było jakby dać kontrolę specjalistom od ROZRYWKI? Pozwolić im się kłócić, spiskować i wyzywać bez moderowania.
Jeśli ktoś przesadzi to w ciągu sekundy wywalić. Niech się żegnają, płaczą, niech sojusze i związki się rozpadają. A na ich miejsce wprowadzić kogoś nowego, pozwolić na zmiany i zachowanie świeżości. Niech emocje i sytuacje będą autentyczne, a nie wymuszone jak dzisiaj.
Jak produkcja chce się wykazać to polecam dołożenie większych starań do zadań - wtedy będzie co pokazać w tv.
To jest program rozrywkowy - zwykłe SHOW, a nie program "psycholodzy edukują świat".
#bigbrother
nie?
Ach, ok.
Wg mnie lepiej jest jak umiemy reagować na stresujące sytuacje inaczej niż tylko agresja i odcinaniem sie.
Ale luzik, ja wam nic nie każę ;)
W pierwszym poście bardziej chodzi mi o to, że komuś z produkcji za bardzo wjechało Zimbardo.
Ile można oglądać ludzi związanych liną, zamkniętych ze sobą w klatce, sekretnym pokoju czy ciemnej sali zmuszanych do dogadania się? Nie