Wpis z mikrobloga

@KubaJam: Jeszcze trochę i mnie dogonisz. Co powiesz na 450l zupy? W 3 garach po 150l albo 300kg bigosu? Tak się robiło jak pracowałem na stołówce. Robiliśmy to w dwóch na nocce a o 6 rano pakowaliśmy w termosy i jechałem na szkoły. Nieraz smażylo się po 1200 schabowych albo ryby. Ogólnie dziennie szło 2-3 tysiace porcji
  • Odpowiedz
@picasssss1

W kuchni włoskiej nie ma czegoś takiego jak spaghetti bolognese jakie serwuje się w knajpach. Wymieszane na pewno smakuje lepiej, ale szczerze nie spotkałem się żeby gdziekolwiek w tego typu barach tak robiono. Myślę, ze podchodzisz do tego zbyt profesjonalnie - to nie restauracja włoska tylko bar z domowym żarciem gdzie ma być tanio, dużo i smacznie.
  • Odpowiedz
@KubaJam: wczoraj byłem u mnie w jadalni, w której jest zawsze duży ruch. Zamówiliśmy sobie wyjątkowo pierwszy raz rosół, normalnie zawsze bierzemy tylko drugie danie bo porcje są ogromne. Rosołu tez dali chyba z pół litra i tak się zastanawiałem w jakim oni garnku muszą to gotować żeby dla tylu ludzi co tam się przewija wystarczyło. W beczce to robią? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@picasssss1 Zgadzam się, typowe włoskie makarony robi się szybko, makaron podsmaża się razem z dodatkami i podaje. W przypadku takiej masówki jest trudne do wykonania (no chyba, ze przed wydaniem wymieszać szybko porcje sosu i makaronu na patelni). Ja na statku ze szpagetti polonez robię tak samo, nie mówię już o carbonara, gdzie oryginalnej dla 20 chłopa na raz nie zrobisz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@radarada: Niestety. Próbowaliśmy, ale nie było chętnych. Tylko nalesniki ze szpinakiem, pierogi z kapusta i grzybami, ruskie i z serem. I jajka sadzone.

Ale to wszystko wegetariańskie.

Na święta będziemy robić grzybowa wege.
  • Odpowiedz