Wpis z mikrobloga

Śmiejcie się, ale wczoraj rozsyłałem CV i znalazłem ofertę pracy w serwisie komputerowym i serio wziąłbym ja bez zastanowienia zamiast robienia kariery w korpo.
Od dziecka uwielbiałem naprawiać elektronikę (szczególnie lutować <3) i w niej grzebać (wujek naprawiał sprzęt dla wszystkich wiosek wokół), a pecety to już w ogóle była magia. W podbazie i wyżej dobierałem części i składałem znajomym kompy za symbolicznego browarka, bo sprawiało mi to przyjemność. Skończyło się jak zaczęli przychodzić kuzyni brata kolegi i inne obce osoby z popsutymi płytami głównymi i kartami graficznymi. Jak stworzyłem cennik (symboliczne kwoty) to nazajutrz cala okolica huczała jaki to ja zachłanny jestem i poczułem pieniądz ( ͡° ͜ʖ ͡°) W korpo bylem i nie chce się ścigać już w tym wyścigu szczurów, szkoda nerwów i zdrowia.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach