Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
To boli.

Chciałem się wkręcić między ludzi uczestnicząc w organizacjach studenckich. Brałem udział w sześciu rekrutacjach , za każdym razem przechodziłem do etapu rozmowy kwalifikacyjnej , jednak koniec końców i tak się nie dostałem nigdzie. Nie przyjęli mnie nawet do organizacji których jedynym wymaganiem jest posiadanie po parze rąk i nóg.Obiektywnie sam siebie bym ocenił jako osobę dobrze wypadającą, żywą i aktywną na rozmowie.

Wiem że wiele z Was napisze ##!$%@? , ja jednak myślę że z studiów kierunkowych coś co można wynieść pożytecznego to znajomości i jakieś minimum wspomnień z życia studenckiego.Jest wiele zawodów w których obracanie się w pewnych środowiskach jest bardzo przydatne. Dziś znów dostałem email " Dziękujemy za udział w rekrutacji, ale..."
Trochę jak strzał mokrą szmatą w pysk... szósty raz z rzędu.

Gdzie mogę się jeszcze zakręcić ? Czy są jakieś umiejętności które mogę pozyskać by zapunktować ? Czy po prostu położyć się i czekać na śmierć?
#pytanie #kiciochpyta #studbaza #studia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 5
**mikasae: Jeżeli aplikujesz gdzieś, gdzie trzeba tylko mieć ręce i nogi to nie oczekuj, że cię przyjmą. Tam dostaną się tylko ziomale osób z organizacji no bo jak nie ma żadnych wymagań to po co brać obcego jak można swojego? Aplikuj tam gdzie wymaga się konkretnej wiedzy lub umiejętności, wtedy masz największe szanse. Ogólnie jednak moje doświadczenie z tego typu organizacjami jest takie, że musisz być po prostu "fajny" żeby