Wpis z mikrobloga

  • 1647
Z cyklu #polskiedrogi :

Mojemu znajomemu dzisiaj wjechała baba w tyłek. Można powiedzieć klasyka: on zahamował, ona już nie zdążyła. No ale oczywiście "miszczyni" kierownicy uznała, że to wina znajomego, bo przecież hamował gwałtownie ()

Nie było wyboru, wezwali policję, baba dostała mandat, ale żeby było śmieszniej


##!$%@?
  • 36
  • Odpowiedz
@bori: to teraz jeszcze pisemko o regresie, bo nie wierze, ze ubezpieczyciel nie bedzie chcial stwierdzic, ze skoro 0,8 to miala gorsza reakcje i dlatego nie zahamowala xD xD
  • Odpowiedz
to teraz jeszcze pisemko o regresie, bo nie wierze, ze ubezpieczyciel nie bedzie chcial stwierdzic, ze skoro 0,8 to miala gorsza reakcje i dlatego nie zahamowala xD xD


@bori: O to to. Jechać z #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@bori: sam miałem 2 sytuacje raz ja raz ktoś mi, obie bardzo grzecznie. Spisaliśmy i rozstaliśmy się. Ale gdybym trafil na sytuacje, że ktoś mnie jebnie, a potem jeszcze choćby pisnął. To od razu psy i #!$%@? użeranie się z debilami. Głupiej piździe bardzo dobrze, to że jebnęła, trudno zdarza się, ale żeby potem z ryjem, heheheeh. To trzeba być ostro #!$%@?.
  • Odpowiedz
@stormkiss: w sumie ubezpieczyciel nie musi niczego stwierdzać I udowadniać. Regres należy się mu z automatu jeśli tylko o niego wystąpi i nie ma żadnej dyskusji czy alkohol miał tam na cokolwiek wpływ.
  • Odpowiedz
@stormkiss: Chyba każdy ubezpieczyciel ma w warunkach ubezpieczenia, że nie odpowiada za szkody wyrządzone/doznane pod wpływem alkoholu (czyli powyżej 0,2%o), także sprawa regresu będzie trwała jakieś 10 minut :-)
  • Odpowiedz
@mlotkowy: no napisalem przeciez, ze ubezpieczyciel to zrobi ;). Coz, ma baba nauczke. A mogla na spokojnie, dogadac sie.

Przy czym zastanawiam sie czemu w ogole policja badala alkomatem. Musieli pewnie wyczuc, bo ja przy kolizji w ktorej bralem to zadnemu z kierowcow nie badali.
  • Odpowiedz
@bori: to teraz jeszcze pisemko o regresie, bo nie wierze, ze ubezpieczyciel nie bedzie chcial stwierdzic, ze skoro 0,8 to miala gorsza reakcje i dlatego nie zahamowala xD xD


@stormkiss: przecież jak na bani to regres z definicji jest...
@mlotkowy: instrukcja wegetacji to chyba przy poważniejszych wypadkach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Nie było wyboru, wezwali policję


@bori: za każdym razem dzwonić, nie #!$%@?ć się. Mnie kiedyś złotówa po sądach ciągał za zgiętą tablice rejestracyjną chociaż spisaliśmy oświadczenie, przyznałem się do spowodowania i potwierdziłem w ubezpieczalni, że to moja wina. W międzyczasie on poszedł z #!$%@? wie jakiego powodu na policję o ustalenie kto kierował, że w niego wjechałem. Jakie było moje zdziwienie jak mnie zaczął dzielnicowy szukać w sprawie złożenia zeznań
  • Odpowiedz
@stormkiss: to nie chodzi o to czy miała gorszą reakcje czy lepsza a w owu masz określone jakie sytuację wyłączają ubezpieczyciela, jedna z nich jest jazda po pijaku, tak samo jak jazda bez badania czy jazda osoby bez uprawnień.
  • Odpowiedz
@bori: dosłownie nie wiem co siedzi w głowie niektórych Grażynek w takich sytuacjach, jakieś hardkorowe wypieranie rzeczywistości że ona mogła cokolwiek kiedykolwiek zrobić nie tak.

Raz mi w tyłek wjechała pani z koleżanką, to zaczęła od tego że powinienem być wdzięczny że w ogóle zjechała ( ͡° ͜ʖ ͡°) a potem jej koleżanka zaczęła skrzeczeć że to nie ona chyba uderzyła, bo takiego pęknięcia to nie
  • Odpowiedz
@bori: Dzisiaj baba w X6 pod blokiem wymusiła pierwszeństwo i wyskoczyła z gębą do gościa, bo "wiozę dwójkę dzieci i dawałam kierunkowskaz!". Na moje włączenie się we wrzaski i stwierdzenie, że wymusiła usłyszałem, że jestem #!$%@? wieśniakiem - jednocześnie trzymała za rączkę dziecko (dobry przykład niesie mama).
  • Odpowiedz
sam miałem 2 sytuacje raz ja raz ktoś mi, obie bardzo grzecznie. Spisaliśmy i rozstaliśmy się. Ale gdybym trafil na sytuacje, że ktoś mnie jebnie, a potem jeszcze choćby pisnął. To od razu psy i #!$%@? użeranie się z debilami. Głupiej piździe bardzo dobrze, to że jebnęła, trudno zdarza się, ale żeby potem z ryjem, heheheeh. To trzeba być ostro #!$%@?.


@Orbita500: też miałem podobną sytuację. Stoję przed rondem, czekam
  • Odpowiedz