Aktywne Wpisy
JessePinkman38 +219
![JessePinkman38 - Ktoś zdziwiony że w Warszawie Rafała, odpowiedzialność poniosą kiero...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/a177e87d3116e449e26f8cefab581f158309fcfd90e980871697dccdad66bc19,w150.png)
źródło: 1000012890
Pobierz![Minieri](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Minieri_sZhOBQPFjD,q60.jpg)
Minieri +384
Dzisiaj mój osobisty rekord na stacji bo aż 4 osoby prosiły o alkohol na krechę. W środku tygodnia, na stacji paliw a nie w osiedlowym u pani Krysi. Były propozycje zostawienia dowodu czy nawet telefonu "pod zastaw". Najgorsze że jak powiem "nie, nie mogę nic dać nawet jakbym chciał" (a nie chcę) to im nie wystarcza. Muszę się kurła tłumaczyć jakbym był winny że na Halne Mocne nie mają, ehh #alkoholizm
Wiem ze jak stary wchodził wam do wanny to świat nie jest taki kolorowy ale ludziom ogólnie dobrze sie żyje w obecnych czasach co potwierdzają ankiety. A juz totalnie #!$%@? mnie argument, ze w zyciu zawsze jest ból a przyjemność jest tylko okazjonalnie. Otóż nie, możliwe jest przeżycie życia bez bólu i strachu, a wasza skrzywiona perspektywa jest tylko wynikiem waszych odosobnionych doświadczeń. Jeśli nawet kogoś ból dotyka to sczeście po stokroć mu to wynagradza. Skupienie się na bólu i marginalizowanie szczęścia to podstawowy błąd waszych założeń. Szczęscia (satysfakcji, spełnienia) jest nie tylko więcej niz bólu, ale też pcha cywilizację do przodu. No ale tego z perspektywy piwnicy nie widać.
Spytajcie matki po porodzie czy było warto i jakie to uczucie trzymac dziecko w ramionach. Spytajcie starych ludzi czy życie było dobre i czy żałują, że żyli.
Jescze zeby antynatalisci odwineli kitę i dali normalnym ludziom spokój, ale nie, będą brzęczeć jak to nie mają racji i jak to życie jest złe płaku płaku.
Ta idea sie ogolnie kupy nie trzyma ale widze ze na wykopie znalazla poklask zwlaszcza wsrod #przegryw ów i freethinkerów. Ludzie zawsze poglądami usprawiedliwiają swoją sytuację i to jest klasyczny przykład. Pokażcie mi szczęśliwego człowieka ktory podziela poglądy antynatalistów.
U siebie na chacie uprawiam całkowity (zbędne słowo, bo to oczywiste) antynatalizm, 100% bombelek free.
Czy żałuję że żyje? Po części.
Ciekawe masz wizje dotyczące naszego życia, że przegrywy, że nic poza wykopem, nie ruchajo itp. Możesz zrobić moją analizę bo jestem ciekawa w której części moje życie jest #!$%@?
@Mav: nie chcę wchodzić w szczegóły życia @Bazarnia i on pewnie też ale z tych informacji co mam stwierdzam że to raczej wygryw niż przegryw XD Więc proszę. Ja też ostatnio nie narzekam. A wątek jest tak długi że żałuję że mnie nie było od początku, zobaczę czy dam radę nadrobić
@Zuchwaly_Pstronk: ja też mogę odpowiedzieć. Dochodzimy do logicznej katastrofy mieszając żyjącego człowieka z nieistniejącym, więc takie co by było gdyby jest bez sensu. Powiem jednak tak: na ten moment wszystkie moje receptory w mózgu działają poprawnie, czyli mnie oszukują. Już minął jakiś czas od ostatniego cierpienia więc nie wydaje mi się takie straszne, ale wiem że za tym przemawia to co mózg robi i że tak naprawdę bilans jest ujemny. Nie miałabym nic przeciwko gdybym się nie urodziła. Gdybym teraz miała wybór?
Gdybym wiedziała, że zostanę poczęta ja na sto procent to może bym powiedziała no ok to chcę. Ale to bez sensu, bo teraz mam świadomość i podejmowanie świadomie decyzji o zaistnieniu bądź niezaistnieniu świadomości jest bez sensu XD Mój mózg musi się bać utraty świadomości, więc sam widzisz: nie mogę tego ocenić z perspektywy żyjącego
@Bazarnia: kto tu zyje projekcjami jesli wiekszosc swiata jest szczesliwa: https://www.ipsos.com/sites/default/files/ct/news/documents/2019-08/Happiness-Study-report-August-2019.pdf
Dalej żyjcie w ułudzie wiecznego bólu. Ludziom zyje sie dobrze i mają w dupie wasze postulaty.
@Bazarnia:
Chiny 83% Indie 77% hapiness, Afrykę masz wyżej w innym badaniu (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■).
Dane bolą co? xD
A co to zmienia w związku z tym co pisałem? Jak się żyje komuś dobrze jak np. mi to pojawia się nagle sens bytu i odporność przed chorobami dla twoich dzieci? Będziesz z nimi na zawsze a potem spotkasz się w niebie? Chcesz to pchaj to do przodu w imię gówna, ja mam
Gadasz z efilistami.
Poczucie szczęścia to tylko przyjemne mizianie receptorów, które kończy się zjazdem, jak to z dragami bywa. Nic pewnego, a już na pewno nie dodaje sensu.
@Mav: Nie. Większość antynalistów to efiliści, którzy nie akceptują tego niesprawiedliwego świata jako całości, tutaj chodzi o wszelakie mechanizmy życiowe, wszelakie stworzenia, także zwierzęta. Tutaj chodzi o każde jedno stworzenie, bo każde jedno stworzenie w swoim życiu cierpi
Komentarz usunięty przez autora
@Mav: Generalnie tu masz racje, a reszte komentarza pomine. Ujmujac obrazowo to jest to efekt polaczenia hardware (czyli genetyka, nasze mozgi, wrodzone temperamenty, inteligencja) z software (czyli to co nam zaoferuje srodowisko i
@koralowiecc: bez sensu, wcześniejsze przykre doświadczenia nie blokują doświadczania pozytywnych uczuć. Można przeżywać 'piękne chwile' i wciąż widzieć jakie gówno nas otacza i nie chcieć skazywać innych na ryzyko jego doświadczania. A jeśli ktoś
@Mav: wraz z tym rozwojem 100 000 000 000 ludzi (bo na tyle sie szacuje liczbe ludzkosci w calej historii) przezywalo bol, glod, pragnienie, wojne, kalectwa, samobojstwa, cierpienie i smierc bliskich, a na koncu i swoja, pal licho jesli sie umarlo na zawal we snie. gorzej jak sie umieralo na raka w meczarniach cierpiac na demencje czy innego parkinsona chodzac o kulach.
wraz z tym rozwojem zmierzamy do kolejnej katastrofy, tym razem ekologicznej i znow miliardy beda cierpiec z glodu, pragnienia, wojny, dramatow,