Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 146
#antynatalizm czy ja dobrze rozumiem, że antynataliści chcą wymarcia gatunku ludzkiego a tym samym zniweczenia tysięcy lat rozwoju ludzkości nie wspominając o miliardach lat ewolucji tylko dlatego, że nie mogą sobie znaleźć partnera do prokreacji?
Wiem ze jak stary wchodził wam do wanny to świat nie jest taki kolorowy ale ludziom ogólnie dobrze sie żyje w obecnych czasach co potwierdzają ankiety. A juz totalnie #!$%@? mnie argument, ze w zyciu zawsze jest ból a przyjemność jest tylko okazjonalnie. Otóż nie, możliwe jest przeżycie życia bez bólu i strachu, a wasza skrzywiona perspektywa jest tylko wynikiem waszych odosobnionych doświadczeń. Jeśli nawet kogoś ból dotyka to sczeście po stokroć mu to wynagradza. Skupienie się na bólu i marginalizowanie szczęścia to podstawowy błąd waszych założeń. Szczęscia (satysfakcji, spełnienia) jest nie tylko więcej niz bólu, ale też pcha cywilizację do przodu. No ale tego z perspektywy piwnicy nie widać.
Spytajcie matki po porodzie czy było warto i jakie to uczucie trzymac dziecko w ramionach. Spytajcie starych ludzi czy życie było dobre i czy żałują, że żyli.
Jescze zeby antynatalisci odwineli kitę i dali normalnym ludziom spokój, ale nie, będą brzęczeć jak to nie mają racji i jak to życie jest złe płaku płaku.
Ta idea sie ogolnie kupy nie trzyma ale widze ze na wykopie znalazla poklask zwlaszcza wsrod #przegryw ów i freethinkerów. Ludzie zawsze poglądami usprawiedliwiają swoją sytuację i to jest klasyczny przykład. Pokażcie mi szczęśliwego człowieka ktory podziela poglądy antynatalistów.
  • 120
  • Odpowiedz
@Mav: wtf? Nad ranem mamy ci odpowiadać na już? Wyobraź sobie że mam życie poza wykopem XD ja #!$%@?
Ciekawe masz wizje dotyczące naszego życia, że przegrywy, że nic poza wykopem, nie ruchajo itp. Możesz zrobić moją analizę bo jestem ciekawa w której części moje życie jest #!$%@?
  • Odpowiedz
Pokażcie mi szczęśliwego człowieka ktory podziela poglądy antynatalistów.


@Mav: nie chcę wchodzić w szczegóły życia @Bazarnia i on pewnie też ale z tych informacji co mam stwierdzam że to raczej wygryw niż przegryw XD Więc proszę. Ja też ostatnio nie narzekam. A wątek jest tak długi że żałuję że mnie nie było od początku, zobaczę czy dam radę nadrobić
  • Odpowiedz
Moje pytanie do Ciebie jest takie - czy gdybys mogl cofnac czas i sprawić ze sie nie urodzisz to czy zrobilbys to? Rozumiem ze to pytanie retoryczne

I drugie: Czy zalujesz ze żyjesz?


@Zuchwaly_Pstronk: ja też mogę odpowiedzieć. Dochodzimy do logicznej katastrofy mieszając żyjącego człowieka z nieistniejącym, więc takie co by było gdyby jest bez sensu. Powiem jednak tak: na ten moment wszystkie moje receptory w mózgu działają poprawnie, czyli mnie oszukują. Już minął jakiś czas od ostatniego cierpienia więc nie wydaje mi się takie straszne, ale wiem że za tym przemawia to co mózg robi i że tak naprawdę bilans jest ujemny. Nie miałabym nic przeciwko gdybym się nie urodziła. Gdybym teraz miała wybór?
Gdybym wiedziała, że zostanę poczęta ja na sto procent to może bym powiedziała no ok to chcę. Ale to bez sensu, bo teraz mam świadomość i podejmowanie świadomie decyzji o zaistnieniu bądź niezaistnieniu świadomości jest bez sensu XD Mój mózg musi się bać utraty świadomości, więc sam widzisz: nie mogę tego ocenić z perspektywy żyjącego
  • Odpowiedz
@Mav: Pomijając brak danych w najbardziej gównianych regionach o dużej liczbie zamieszkania, pisałem o innych problemach tyczących się bezpośrednio naszej części planety. Na żadne no odpisałeś, bo nawet nie wiesz co ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Pomijając brak danych w najbardziej gównianych regionach o dużej liczbie zamieszkania

@Bazarnia:
Chiny 83% Indie 77% hapiness, Afrykę masz wyżej w innym badaniu ( ͡ ͜ʖ ͡).
Dane bolą co? xD
  • Odpowiedz
@Mav:

Dalej żyjcie w ułudzie wiecznego bólu. Ludziom zyje sie dobrze i mają w dupie wasze postulaty.

A co to zmienia w związku z tym co pisałem? Jak się żyje komuś dobrze jak np. mi to pojawia się nagle sens bytu i odporność przed chorobami dla twoich dzieci? Będziesz z nimi na zawsze a potem spotkasz się w niebie? Chcesz to pchaj to do przodu w imię gówna, ja mam
  • Odpowiedz
@Mav

Gadasz z efilistami.
Poczucie szczęścia to tylko przyjemne mizianie receptorów, które kończy się zjazdem, jak to z dragami bywa. Nic pewnego, a już na pewno nie dodaje sensu.
  • Odpowiedz
no właśnie, większość z tego tagu atakuje natalistów i postuluje ograniczenie rodzenia dzieci dla wszystkich i to nie w krajach biednych ale u nas xD kuriozum.


@Mav: Nie. Większość antynalistów to efiliści, którzy nie akceptują tego niesprawiedliwego świata jako całości, tutaj chodzi o wszelakie mechanizmy życiowe, wszelakie stworzenia, także zwierzęta. Tutaj chodzi o każde jedno stworzenie, bo każde jedno stworzenie w swoim życiu cierpi
  • Odpowiedz
#antynatalizm czy ja dobrze rozumiem, że antynataliści chcą wymarcia gatunku ludzkiego a tym samym zniweczenia tysięcy lat rozwoju ludzkości nie wspominając o miliardach lat ewolucji tylko dlatego, że nie mogą sobie znaleźć partnera do prokreacji?


@Mav: Generalnie tu masz racje, a reszte komentarza pomine. Ujmujac obrazowo to jest to efekt polaczenia hardware (czyli genetyka, nasze mozgi, wrodzone temperamenty, inteligencja) z software (czyli to co nam zaoferuje srodowisko i
  • Odpowiedz
Jesli ktos twierdzi ze antynatalizm to odpowiedz, to najprawdopobniej w jego zyciu cos stanelo na przeszkodzie zeby doswiadczyc piekna tych pozytywnych uczuc wynikajacych z tego ze jestesmy ludzmi, oraz przede wszystkim z relacji z innymi ludzmi.


@koralowiecc: bez sensu, wcześniejsze przykre doświadczenia nie blokują doświadczania pozytywnych uczuć. Można przeżywać 'piękne chwile' i wciąż widzieć jakie gówno nas otacza i nie chcieć skazywać innych na ryzyko jego doświadczania. A jeśli ktoś
  • Odpowiedz
czy ja dobrze rozumiem, że antynataliści chcą wymarcia gatunku ludzkiego a tym samym zniweczenia tysięcy lat rozwoju ludzkości


@Mav: wraz z tym rozwojem 100 000 000 000 ludzi (bo na tyle sie szacuje liczbe ludzkosci w calej historii) przezywalo bol, glod, pragnienie, wojne, kalectwa, samobojstwa, cierpienie i smierc bliskich, a na koncu i swoja, pal licho jesli sie umarlo na zawal we snie. gorzej jak sie umieralo na raka w meczarniach cierpiac na demencje czy innego parkinsona chodzac o kulach.

wraz z tym rozwojem zmierzamy do kolejnej katastrofy, tym razem ekologicznej i znow miliardy beda cierpiec z glodu, pragnienia, wojny, dramatow,
  • Odpowiedz