Wpis z mikrobloga

Antynatalizm ze względu na tabu które przełamuje (świętość rodzicielstwa, macierzyństwa) jest koncepcją trudną do propagowania bo dla osób "niewtajemniczonych" stwierdzenie, które na pozór powinno być tak spokojnie przyjęte jak "lepiej ograniczyć konsumpcjonizm" czy "trzeba szanować wszystkich ludzi" wygląda na atak. Rodzicielstwo jest rzeczą na tyle świętą i nienaruszalną że wymazuje każdy grzech a jakakolwiek krytyka jest absolutnie niedopuszczalna.

Dlaczego np. feminizm, mimo budzenia bardzo skrajnych emocji jest na świecie tak popularny, lub inaczej: jest tak popularnym tematem że niemal każdy wie co znaczy i w jakiś sposób potrafi się ustosunkować? Teraz to i tak, ale swego czasu emancypacja też łamała odwieczny porządek, była atakiem, była wyszydzana, zmuszała część osób do wyjścia ze strefy komfortu. Napotyka opór, ma dużo organizacji, ma dużo odłamów. A antynatalizm? Ile osób tak na prawdę o tym słyszało? Jak często można o tym podyskutować poważnie? Mam wrażenie że większość ludzi co o tym słyszała opowiada raczej w kategorii wiedzy ciekawej, ale bezużtecznej, jakimś wąskim gronie, niepoważnie, z uśmiechem na ustach, jak o jakimś klanie z Azji żyjącym według dziwnych zasad, czy o jakiejś sekcie w Pl albo skrajnym poglądzie filozoficznym. Ogólnie o jakichś ludziach gdzieś tam, mówiących jakieś dziwne rzeczy. Ciekawostka na wieczór.

Kiedy słyszymy o feminiźmie (czy o czymś innym, to akurat pierwsze co mi przyszło do głowy) to zazwyczaj w kontekście własnego zdania na ten temat, słyszymy co to się dzieje, co myślę o tym co robią, czego się obawiam. Dlaczego to kocham czy dlaczego tego nienawidzę. Ogólnie poważna (powiedzmy) rozmowa o czymś realnym, o czymś co już jest i nas dotyczy.

Dojście do takiego poziomu już byłoby dla antynatalizmu (czy efilizmu) sukcesem. Bez względu na to że ktoś byłby za a ktoś przeciw. Że pytanie o moralność prokreacji będzie odbierane jak pytanie o poglądy polityczne czy religijne.
#antynatalizm #efilizm
  • 32
  • Odpowiedz
@JimNH777: Nie jestem pewna czy to zakładasz, ale na wszelki napiszę że antynatalizm nie zabrania seksu.

A co do tego że to nienaturalne: ludzkość robi bardzo dużo dużo bardziej nienaturalnych rzeczy, tylko nie zwracamy na nie uwagi bo już nam spowszedniały. Małżeństwo to taki bardzo stary przykład, ale ile jest dzisiaj, ile działamy przeciw instynktom. Jak wygląda ten świat. Każda zmiana była kiedyś nie do pomyślenia. Zresztą czy to taka abstrakcja
  • Odpowiedz
Antynatalizm ze względu na tabu które przełamuje (świętość rodzicielstwa, macierzyństwa) jest koncepcją trudną do propagowania bo


@MPXD: bo antynatalizm próbują forować wyłącznie #!$%@? i przegrywy z wykopu xD
  • Odpowiedz
dużo bardziej nienaturalnych rzeczy,


@MPXD: no ja bym się nie zgodził, że sa rzeczy bardziej nienaturalne niż sprzeciwianie się pędowi do posiadania potomstwa. Na podstawowym biologicznym poziomie kazdy organizm chce się odżywić (przeżyć) i rozmnożyć. Nie wiem jakie inne "pragnienia" mogłyby być bardziej pierwotne.

Argumentem mogłoby być oczywiście, że mamy pęd do seksu samego w sobie, a nie posiadania potomstwa (tzn. że biologii nie obchodzi co się dzieje po seksie, szczególnie
  • Odpowiedz
@MPXD: Świadome dążenie do zagłady własnego gatunku, poprzez zaprzestanie rozmnażania jest niemożliwe, jednym z powodów jest to, że człowiek to zwierze, a nie jakiś półbóg jak mu się wydaje.
Jednak jeżeli antynatalizm to droga do rozwiązania wszelkich problemów ludzkości, to zagłada atomowa będzie równie dobra, a nawet i lepsza, bo szybsza to raz, a dwa, możliwa do wykonania.
  • Odpowiedz
  • 1
@MPXD ja powiem szczerze, że wstydzę się przyznawać do antynatalizmu, bo czuję się jakbym obrażała znajomych, którzy chcą/mają dzieci. Oczywiście mówię, że nie chcemy mieć dzieci, ale wiesz, to jest nasza sprawa i to można powiedzieć. Potem się nasłuchasz, że "przejdzie ci" i "nikt tak na ciebie nie spojrzy jak własne dziecko" (dodam, że my akurat chcemy adoptować, więc czasem akcent pada na WŁASNE, z własnej macicy jest lepsze). Najzabawniejsze jest jak
  • Odpowiedz
@nielegalny_imigrant:

bo antynatalizm jest utopijną ideologią


Rzeczywiście nierozmnożenie się tak bardzo utopijne ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tak samo poważni ludzie nie dyskutują poważnie na temat anarchii


Co to za porównanie w ogóle?

Co z tego, skoro, skoro jest niemożliwa do realizacji w praktyce?


Co jest niemożliwego we wstrzymaniu się od rozmnażania? Masz w sobie jakiś automat, który ci to uniemożliwia i który zmusza cię do bezwładnego zapładniania
  • Odpowiedz