Wpis z mikrobloga

@gzymspiwniczny Nie wyjdziesz na buraka, tylko ściągniesz im problem z głowy. Ciężko kupić prezent komuś, kogo się nie zna. U mnie w związku od początku było ustalenie, że kupujemy tylko sobie, nie rodzinie partnera, a rodzina partnera też nie wyskakuje z prezentem. I wszyscy od lat zadowoleni.
  • Odpowiedz
@gzymspiwniczny: Ciężko się jednoznacznie wypowiedzieć. Ja jako w miarę normalny różowy pasek wychodzę z założenia ze jesli chłopak nie chce spedzac świat z moja rodzina - to nie. Nie naciskam. Sama czułabym się niekomfortowo wśród poniekąd obcych mi ludzi. Rozumiem gdyby ona mieszkała z rodzicami to w jakiś dzień świat logiczne jest to ze jedziesz i ja odwiedzasz, spędzacie razem czas. Ale tak żeby jechać na święta to trochę oficjalne
  • Odpowiedz
  • 0
@KRISSVector jesteśmy inni, raczej mało który facet już chce się odwiedzać po pół roku związku xdd pół roku to jest nic, zwłaszcza jak się nie spotykasz każdego dnia czy nie mieszkasz ze sobą. xDD

Jaki wyrzut lol

@Ko_Otu znam takie historie i jak to teraz zestawić ze zdaniem różowych, które tu już płaczą w komentarzach, że przecież po pół roku to już wielka zażyłość, one prawie jak żony, gotowe dekorować
  • Odpowiedz
  • 0
@noshieeeeeeet xddd nie zasluguję na nią bo nie chcę jeść karpia z obcymi ludźmi? Jeśli nie robię wszystkiego czego chce różowa to nagle na nią nie zasluguję, jak ona ma zrobić z połykiem to ja jestem bydle i chcę postawić na swoim i ją zmusić do czegoś na co nie ma ochoty. Ale standardy i hipokryzja.
  • Odpowiedz
  • 0
@shnitzel hej, fajnie, że łapiesz ten sam punkt widzenia, niektóre różowe tutaj po 3 miesiącach chyba czują się jak narzeczone a po 6 żonki i o wszystkim mogą decydować i autorytatywnie ustalać, rozporządzać.

Siedzenie 3 dni z obcymi ludźmi, jeden dzien na ciasto okej, ale tu jest wóz albo przewóz.
  • Odpowiedz
@gzymspiwniczny: To jest jej pierwszy związek czy jak ze się tak zaaferowała o te wspólne święta? Przecież to, że nie chcesz spedzac świat z jej rodzina wcale nie oznacza, że nie traktujesz jej poważnie.

Swoją droga ja bym nie zaprosiła swojego niebieskiego na święta xD przynajmniej odkladalabym to w czasie ile się da bo moi rodzice są delikatnie mówiąc pojechani a rodzeństwo wcale nie lepsze xD
  • Odpowiedz
@gzymspiwniczny: jak to się mówi ile ludzi tyle opinii, albo jeden rabin powie tak drugi powie nie. U mnie co jakiś czas wraca temat świat razem, ale mi zależy tu na wiezach rodzinnych. Rodzice moi już są starsi, nigdy nie wiadomo kiedy mogą hyc ostatnie święta i nie mam zamiaru później pluć sobie w twarz. Moja to rozumie, widzimy się w święta ale ogólnie każdy spędza ze swoją rodzina
  • Odpowiedz