Wpis z mikrobloga

Mirki, co za poj#%ana akcja ( ͡° ͜ʖ ͡°). Leroy Merlin wezwał policję na mojego 60-kilkuletniego ojca, bo zapomniał że włożył do kieszeni szczypce do zdejmowania izolacji za 20 zł, podczas gdy kupowaliśmy rzeczy za prawie 600 zł i prawilnie za nie zapłaciliśmy. Ochroniarz chyba czatował z 10 min na kamerze za ojcem jak chodziliśmy po sklepie i jak tylko podeszliśmy do kasy to wziął go za ramie i „pan pójdzie ze mną”. Ojciec wykop fejs, o co chodzi, na smierć zapomniał o tych szczypcach. Facet dopiero jak go odprowadził z powrotem to każe mu opróżnić kieszeń i temu się przypomniało xD. Ale ochroniarz nieugięty, nie chciał słuchać że to pomyłka, że zapłacimy, że zostawiliśmy dzisiaj w tym sklepie 600 zł (a w ogole to z 20-30k bo się budowaliśmy) i że jeśli to miałoby być z premedytacją ukradzione to byłby to chyba skok życia, że gdybyśmy się spostrzegli w aucie że je mamy to byśmy się wrócili. Nie i ch#%, jest procedura, była kradzież, wzywamy bagiety. Zamknęli nas w pokoju 2x2 z krzesłem przymocowanym do podłogi (pic related) i kazali czekac na policję. Tamci jak usłyszeli o co im gitarę sklep zawracał to tylko pokręcili głowami, no ale jest kradzież, jest interwencja wiec musi być mandat.

Lubiłem nawet to zielone obi #pdk, ale po dzisiejszej akcji chyba przestałem.

#afera #bagiety #budowa #konin
maver - Mirki, co za poj#%ana akcja ( ͡° ͜ʖ ͡°). Leroy Merlin wezwał policję na mojeg...

źródło: comment_4RLcLIppRNoi64VwKpjeGRqUGTXKjeHE.jpg

Pobierz
  • 321
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 27
@ZmiksowanaFretka: To że ojciec sklerotyk to swoją drogą, ale nie nazwał bym tej sytuacji wykonywaniem swoich obowiązków. To była nadgorliwość, a nie wykonywanie obowiązków.
  • Odpowiedz
@maver: No a może zdaniem przełożonych to by było niedopełnienie obowiązków? Może szukają na niego haka żeby go #!$%@?ć? Ojciec #!$%@?ł, musi ponieść konsekwencje, eot. Szukanie winny wszędzie tylko nie u siebie
  • Odpowiedz
stracili mnie jako klienta


@maver: straszne.
Rozumiesz,ze każdy złodziej tłumaczy się, że "zapomniał", albo się "zagapił"?
Jak ktoś będzie jechał autobusem bez biletu, bo "zapomniał" skasować, albo nie zapłaci za tankowanie na stacji, bo się "zagapi", to też należałoby machać na nich ręką?
  • Odpowiedz
  • 68
Widzę że niektórzy tu na wykopie nadawali by się na takiego szefa ochrony, zapraszam do składania CV do Leroya. Tymczasem ja sobie nie wyobrażam tak potraktować klienta. Mamy z żoną małą cukiernie i gdyby klientowi zdarzyło się np. dać za mało pieniędzy przez przypadek, albo gdyby dziecko kogoś wzięło coś z lady a rodzic by nie zauważył to nie wzywałbym od razu bagiet, przecież to chore.
  • Odpowiedz
@Blahblahaa: Każdy sklep ma na to wewnętrzne procedury. Jeżeli jest procedura aby zgłaszać wszystkie kradzieże, to raczej po #!$%@? ochroniarza wyleciałbyś z roboty.
Firmy ochroniarskie są zatrudniane zewnętrznie, aby uniemożliwiać kradzieże pracownikom.

@maver: Pewnie zadziałał zgodnie z odgórnymi procedurami.
  • Odpowiedz
@maver: Aha znaczy schował do kieszeni, ale zapomniał przy kasie zapłacić? To nie ma przebacz. Z opisu myślałem, że z domu przyniósł. Co to za zwyczaje złodziejskie że w sklepie po kieszeniach coś chowasz?
  • Odpowiedz
@maver:
Tu jest inny efekt skali. Sklepy mają straty z tytułu kradzieży liczony w milionach złotych. Każdy złapany tłumaczy się na 2 różne sposoby:
- zapomniał
- przez przypadek
  • Odpowiedz
  • 4
@Tikyo: Domyślam się że mają procedury, dlatego chce pokazać, że te procedury bezdusznie aplikowane potrafią prowadzić do absurdów. Może to kwestia szkoleń pracowników ochrony, żeby wypełniali swoje obowiązki tak, żeby zarówno sklep jak i klient byli zadowoleni. Gdyby procedurą było że za każdym klientem chodziłby ochroniarz i patrzył mu cały czas na ręce to tez byłoby ok?
  • Odpowiedz
@maver: to ja przy okazji podpowiem wykopkom, żeby nigdy z ochroniarzem nigdzie nie iść. Jak faktycznie #!$%@?ście to stoicie przy kasie i czekacie na policje, a jak wiecie, ze jesteście niewinni to wychodzicie ze sklepu.
  • Odpowiedz
  • 6
@ZmiksowanaFretka: właśnie o to chodzi że wszystko zależy od sytuacji. Ale pewnie wzywalbym bagiety tylko w ekstremalnych sytuacjach, przy czymś o dużej wartości gdzie widać że ktoś kradł z premedytacją. Bardziej zależy mi na renomie cukierni niż na tym że ktoś podpierd#%ił pączka.
  • Odpowiedz
@maver: Tzn. Jakie widzisz rozwiązania na pokrywanie milionów straty?
Twój przykład jest idiotyczny - to jest za duży koszt dla firm, więc nikt nigdy tego nie wymyśli.
  • Odpowiedz
@maver: no to zostań szefem ochrony w LM i wtedy będziesz mógł podejmować decyzje. Póki co japa w kubeł, przestrzegać zasad i ponosić konsekwencje bycia złapanym ¯\_(ツ)_/¯

Dla ciebie zależy od sytuacji a dla nich to 50 taka akcja w tym miesiącu. Oni są wielką korporacją i mają w dupie renome, każdy tam ma swoje obowiązki do wykonania XD zachowujesz się i wypowiadasz jakbyś nie rozumiał świata i chciał tupać
  • Odpowiedz
  • 6
@Tikyo: Nie twierdzę, że nie powinno być ochrony. Twierdze tylko że w tym konkretnym wypadku wzywanie bagiet było niepotrzebne. Wystarczyło zwrócić uwagę, ojciec by zapłacił za szczypce i rozstalibysmy się w dobrej atmosferze. A tak straciliśmy czas, nerwy, pieniądze swoje i podatników bo policja musiała ekstra przyjechać spisać taką pierdołę.
  • Odpowiedz
A tak straciliśmy czas, nerwy, pieniądze swoje

@maver: zapomniałeś dodać, że zasłużenie

podatników bo policja musiała ekstra przyjechać spisać taką pierdołę

takie są ich obowiązki służbowe
  • Odpowiedz
@maver: To niech wszyscy zapominaja( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°) Złapią Cię raz na 20 razy, zapłacisz i profit ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz