Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Prowadzę małą firmę, (jdg, nikogo nie zatrudniam) i wyszedł mi podejrzanie wysoki podatek do zapłaty...
Szybki telefon do księgowej, drugi próg podatkowy zawitał ( ͡° ʖ̯ ͡°).

Z jednej strony nie spodziewałem się, że ten biznes wypali na tyle, a z drugiej czuje się jakbym sam siebie wyruchał bo tego nie dopilnowałem (więcej bym inwestował lub wybrał liniowy ale się nie znałem).

Świadomość że nic z tych (teraz to już niemałych) kwot wysłanych do urzędu nie ma potęguje to wrażenie.

Kojarzycie te akcje z adoptowaniem murzynka z afryki na odległość i przesyłanie na niego kasy przez fundacje co miesiąc?
Teraz mam to lokalnie i utrzymuje anonimowo kilku pato 500+ miesięcznie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#podatki #wlasnafirma #oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 10
@Majkel94: ale dlaczego? Przecież nie każdy biznes od razu musi generować milionowe przychody. Zalozyłem sobie firmę, dłubię w drewnie, robię usługi tzw. złota rączka, powoli pojawiają się klienci ale też nie szarpię się żeby pracować po 12h na dobę 7 dni w tygodniu. Z czasem się rozwinie a ja jestem w sytuacji że mogę a nie muszę :-)
@pigoku a co myślisz o tym. Mała wieś. Zagospodarowane miejsce pod handlowke. W ciągu 3 lat powstaje tam 10 firm w obrębie 100m. Zatrudnionych ok 100 osób. I wchodzę tam ja... Z Budka z jedzeniem ( ͡º ͜ʖ͡º). Wypali?
@Majkel94: chlopie, ja nie jestem doradcą biznesowym :-) Widziałem biznesy, które miały być samograjami a ledwo przędły, widziałem kwitnące a ja się zastanawiałem jak to możliwe że takie gówno działa. Ludzie mają w różnych miejscach różne nawyki żywieniowe, może będą żarli kiełbe z grila, może sushi albo matsman curry, tego ci nie powiem. U mnie we wsi jest knajpa, która ma tak niedobre żarcie że ja nie potrafię, a w knajpie