Wpis z mikrobloga

Post 10. Procedura CashBack.

Dzisiaj trochę o nielegalu ( ͡º ͜ʖ͡º) Pewnie zauważyliście sporo aut luksusowych, a w nim kierowcy 20+, w szczególności w #warszawa . Wiele z tych aut było branych na cashback. Kończyła się kasa, spółka upadała, auto do windykacji, ale co #januszebiznesu pojeździli to ich ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Więc po kolei. Klient dogaduje się z dealerem, że ten wystawi zawyżoną fakturę za auto do leasingu. Następnie po uruchomieniu leasingu (płatność do sprzedającego), dostawca wypłaci umówiony rabat klientowi na podstawie faktury prowizyjnej za sprzedaż auta. W ten sposób klient dostaje gotówkę finansowaną leasingiem (tani pieniądz).

Najczęściej klientem była spółka, auta marki premium, gdzie na wejściu są duże rabaty procentowe. Powiedzmy BMW 5. Cena katalogowa 500k. Klient na starcie dostaje na to 25% rabatu, czyli 125k. Klient brał leasing z 0% wpłaty własnej, max okres i max wykup aby mieć jak najmniejszą ratę. Dealer wystawiał fakturę do leasingu za 500k, czyli po cenie katalogowej bez żadnych rabatów (oni nawet tego nie sprawdzają #pdk ). Po uruchomieniu, klient wystawiał fakturę na 125k do dealer’a, dostawał kasę i miał tani kredyt. Na bezczelu płacił przez rok raty leasingowe i jego wartością dodaną była jazda marką premium przez rok właściwie za darmo. Po roku spółka upadała, auto windykowane, firma leasingowa w plecy, bo przecież spłacone raptem 100k, a wartość rynkowa auta 300k, czyli 100k w plecy.

Proceder na szczęście się skończył. Było wiele afer, w szczególności w Warszawie, z tego tytułu. Teoretycznie jest to nielegalne, natomiast jeśli cashback zostanie wypłacony na inną spółkę/działalność, w świetle prawa jest to legalne. Leasingi po lawinowych przypadkach cashback zaczęły wprowadzać weryfikację cen pojazdów nawet od autoryzowanych dostawców. Kiedyś można było sprzedać do leasingu Dacie Duster za 100k netto… Szala przechyliła się, kiedy jeden z dealerów BMW zaczął zawyżać wartości katalogowe swoich aut na ofertach… Dodatkowo leasingi okroiły swoje procedury uproszczone. Teraz ciężko o auto powyżej 150k netto z wpłatą mniejszą niż 10%, tak jak na auta za 300k z wpłatą mniejszą niż 20%.

#przedsiebiorczosc #finanse #leasing #kredyt #motoryzacja #motoleasing

ostatni wpis
  • 7
  • Odpowiedz
@tomaszq: Przede wszystkim sprzedane auto, po drugie pozostawiano sporą marżę, więc bezpośrednich zysk w tym był. Obstawiam, że wynagradzani bezpośrednio przez klienta byli konkretni handlowcy, którzy załatwiali taki patent.
  • Odpowiedz
@OptiFinance Tak czułem, że oprócz marzy na sprzedaży i +1 w tabelkach mogła wchodzić jeszcze bezpośrednia gratyfikacja.

Z ciekawości, orientujesz się czy tylko w Polsce taki proceder istniał? :D
  • Odpowiedz
@tomaszq: Ciężko mi odpowiedzieć, bo nie znam zagranicznych rynków leasingowych, poza tym, że na Zachodzie króluje kredyt i leasing w formie najmu ¯\_(ツ)_/¯ Polska na rynku leasingu jest jednym z najbardziej rozwijających i rozwiniętych rynków. Obstawiam, że chyba tylko Polacy na to wpadli. I popsuli trochę rynek, bo procedury się pozmieniały, kilku dealerów potraciło autoryzację.

Pamiętam takiego klienta, który chciał mieć mobilną myjnie. Nowa działalność, w procedurze uproszczonej mógł wziąć auto
  • Odpowiedz
@tomaszq: Większy wałek jest w pożyczce leasingowej i kredycie samochodowym. To jest ten sam produkt, takie same prowizje, warunki brzegowe, warunki co do auta, jota w jotę, ale:
pożyczkę leasingową udziela firma leasingowa, a kredyt udziela bank.
Co z tego?
Pożyczka leasingowa nie jest w BIK, obowiązuje procedura uproszczona, czyli do 500k bez papierów
Kredyt jest w BIK, jest objęty ustawą o kredycie, bank sprawdza dokumenty klienta, wylicza zdolność, pełna procedura.
  • Odpowiedz