Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie branie L4 marnowanie swojego czasu i udowodnijcie mi, że nie. Pracuje w firmie IT i obserwuje niezdrowy trend przychodzenia przeziębionym do pracy albo brania wtedy home office czy nawet wtedy gdy ktoś skręci sobie kostkę, złamię nogę itd. Po cholerę? Rozumiem, że niektórzy w jakichś gównofirmach/gównokorpo są na B2B i nie mają wtedy płatne, ale u mnie w firmie większośc to osoby na UoP albo na B2B "dogadane" tak jak na UoP czyli, że firma ponosi cieżar twojej choroby (najwyżej fakturę wystawisz tydzień później).
Żebyście mnie dobrze zrozumieli. Nie chodzi mi o ściemnianie czy udawanie chorego, ale jak cię weźmie jakieś jesienne przeziębienie jak teraz to po cholerę masz pracować, brać laptopa do domu czy nie daj boże przychodzić i zarażać innych w biurze? Lecisz do Luxmedu/Medicover i tego samego dnia dostajesz pachnące ZUS ZLA. 80% pensji przez tydzień dwa to nie tragedia tym bardziej, że masz te 40h + czas oszczędzony na dojazdy dla siebie. W tym czasie możesz:
1) podreperować swoje umiejętności techniczne, poznać jakąś technologię na którą nigdy nie miałeś czasu bo projekt gonił
2) posprzątać sobie mieszkanie, zrobić porządki, zaplanować remont
3) zrelaksować czyli pograć w gry, nadrobić serial czy poczytać książkę
I od razu zmienia się perspektywa, bo choroba staje się okazją, by zrobić coś przydatnego. A zaobserwowałem, że mało osób ma takie podejście jak ja. Po prostu ludzie boją się szefa albo co o nich pomyśli zespół. Wg mnie to mental niewolnika, według nich - odpowiedzialność. A wy jak uważacie?
#pracait #pracbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 9
PospolitaDziewczyna: Ludzie się nie szanują i tyle. Ja sobie nie wyobrażam sytuacji, kiedy potrzebuję zwolnienia, ale go nie biorę bo "trzeba pracować". Takiego #!$%@?, chory pracownik jest mniej efektywny (i w zależności od dolegliwości może pozarażać innych, super), więc lepiej iść na zwolnienie, wyleczyć się i tyle. Ale nic nie poradzisz na ludzi ze #!$%@?ą mentalnością.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@AnonimoweMirkoWyznania: ZUS zła to nie są pieniądze „znikąd” i jako osoba płacąca składki nie mam ochoty finansować komuś planowania remontu itp. I tu właśnie Polacy są dziwni bo na zachodzie nie ma czegos takiego - chorujesz nie dostajesz hajsu masz kilka dni na zasadzie dzwonię do szefa jestem choru bez pośrednictwa lekarza
@nicniemusze: #!$%@? pani bo zus w takim przypadku nie wyplaca tylko pracodawca. I bzdury opowiadasz kompletne bo tylko w finlandi w uni nie masz kasy a w stawkach za chorobe polska jest w środku stawki. Wiec nie opowiadaj bajek
@misziro: Wybacz ale na zwykle przeziębienie zwolnienie max 3 dni a nie 2 tygodnie
@Dejna93: jeśli ktoś oczekuje na zwykle przeziębienie 2 tyg wolnego to raczej szybko przekroczy ten miesiąc poczytaj nieco jak wyglada to w innych krajach bo tylko nasz sprzyja siedzeniu na zwolnieniach