Wpis z mikrobloga

#rodzicielstwo #dzieci #medycyna #zdrowie #ciaza
Hej Mirki i Mirabelki z bąbelkami i Mirki #lekarz . Mam pytanie.
Jako że mam drugiego bąbelka w drodze, to jak bumerang powraca temat KRWI PĘPOWINOWEJ . ()
W pierwszej ciąży wybór był prosty z powodu braku kasy, ale teraz niby dało by się wysupłać te kilka stówek na rok.
Tylko czy to nie jest trochę foliarstwo ta krew pępowinowa?
Tzn. czy ktoś z wykopków korzystał z banku komórek macierzystych i przydało się to jego dziecku/komuś z rodziny?
Bo odnoszę wrażenie, że to jest trochę granie na emocjach i wciskanie teorii, która nie ma zastosowania w praktyce.
Czytałem różne artykuły na ten temat, ale te chwalące zajeżdżają płatną promocją banków komórek, a te negujące wciąż pozostawiają wątpliwości.
Ma ktoś większe doświadczenia, lub wiedzę w tym temacie?
  • 13
Trudno powiedzieć. Tak naprawdę krew peklowa może być użyteczną tylko dla bardzo małego dziecka.- mała ilość.
Bez wątpienia jeśli będzie konieczność wykorzystania komórek macierzystych będzie na wagę złota, ale szansa że stanie się to w tak młodym wieku jest stosunkowo mała.
@piszczel też jesteśmy na tym etapie bo córa w drodze. Dla mnie najważniejsze było zdanie naszej dr prowadzącej która powiedziała że jej zdaniem olać temat. Mówiła że rozmawiała z transplantologiem i genetykiem z jakimi współpracuje i w zasadzie na chwilę obecną w ogóle się tego nie używa.
Na szkole rodzenia przedstawicielka tego cuda miała swoje 5 minut i czułam się jak na pokazie garnków.
@piszczel: W dużym skrócie - nie ma to na chwile obecna zastosowania w praktyce, i są problemy formalne z bankami które są w pełni prywatne (szczególnie jeśli chodzi o regulacje dotyczące wykorzystania komórek itp) - nie ma gwarancji ze za 20 lat będą przydatne i ratujące życie, medycyna idzie do przodu, ale niestety nie ma również gwarancji ze to jak nam się wydaje ze trzeba ja pobierać, przechowywać będzie w zgodzie