Wpis z mikrobloga

Nawet nie wiecie Mirki jak bardzo się cieszę, że w końcu do mojego łba dotarło, że lepiej czasem NIE iść na imprezę, albo 'do ludzi'.

Fear of missing out sprawił, że boję się opuścić nawet pojedyncze piwko, nawet w środku tygodnia, po zajęciach na studiach i pracy łącznie od 9:45 do 21:00. Coś co powinno być przyjemnością dla mnie stało się przymusem. Uciekając od siebie samego narobiłem sobie wielu znajomych ale spędzam z niektórymi czas bo czuję że muszę.

Poczucie że wracam do domu na luzie jest niesamowite.
I tak trzeba budować swoje życie, żeby być niezależnym od innych. Czuję dobrze. Małe kroki.

#wygryw #fearofmissingout #fomo #problemypierwszegoswiata #psychologia
  • 1