Wpis z mikrobloga

@vlahbej: sadzilem, ze jest refundacja podstawowych lekow rzedu 100%, a jak cos powazniejszego to wtedy rzad doplaca 50-70% + placi sie za kazda wizyte, ale nie takie chore sumy jak w USA. Moglbys mnie poprawic jesli sie myle?
  • Odpowiedz
  • 12
@Zhukov: Właśnie średnio. Zreszta zależy od miasta. Są duże różnice. Na wiosce wszystko płatne i #!$%@?. Zedrą z ciebie skore bo zysk najważniejszy
  • Odpowiedz
@vlahbej: dzieki! Dziewczyna jest z Fuzhou i miala doswiadczenie ze sluzba zdrowia w Fuzhou (i okolicznej prowincji), Hangzhou i Shanghaju i swoja wypowiedz bazowalem na tym.

Wrzucaj czesciej rzeczy na temat Chin - fajnie sie to czyta/oglada ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@vlahbej:

Tez BMW serii 7 spotkałem. Ale u nas jest to rocznik 1998 a ty 2018. Jeszcze landrover nowka mnie minął.

Inny klimat i inny system -> inne wydatki. Tutaj zarówno klimat jak i system pozwala szybko odłożyć.
  • Odpowiedz
Zedrą z ciebie skore bo zysk najważniejszy


@vlahbej: Wszędzie, gdzie służba jest prywatna i płatna tak wygląda, ale Korwinowcy nadal #!$%@?ą, że w Polsce byłoby inaczej. Taniutko i jakość premium.

Idioci.
  • Odpowiedz
  • 4
@loczyn: Wogole w Chinach tam gdzie dzialaja korwinizmy wychodzi tak bardzo średnio. Tam gdzie jest planowanie a jest tego bardzo dużo działa całkiem całkiem
  • Odpowiedz
@push3k-pro: w Chińskiej szkole, której pracowałem, prawie każdy nauczyciel miał furę za 80-100 tysięcy złotych. Jeden ziomeczek od matmy, miał żółty kamień na przednich zębach tak wielki, że chciałem go zeskrobać i zbadać(jako geolog xd). Mieli fajne fury, ale mieszkali w warunkach, których u nas trzeba by szukać w najbardziej zabitej dziurami wiosce i to byłby problem. Do tego dodajmy fakt, że pracują tak dużo, że nie mają na co
  • Odpowiedz
@boguchstein: Hmmm, w takim razie to jest podejście krajów rozwijających się. Syf w około, ale nowa fura, telewizor i smartfon z jabłkiem muszą być. Bardziej mnie dziwi to, że takie same podejście mają tam, gdzie jest zimno na przykład w Rosji.
  • Odpowiedz
@push3k-pro: jak się człowiek zachłyśnie dobrobytem, to tak jest. W mieście, w którym mieszkałem jeszcze kilkadziesiąt lat temu ponad 2 mlny ludzi zmarło z głodu, a potem jeszcze w latach 90 było szereg afer ze sprzedawaniem krwi, bo ludzie nie mieli za co żyć. Dzisiaj w tym samym mieście brakuje rąk do pracy(większość to straszne badziewie) i sporo ludzi tam dzisiaj zarabia dobrą kasę.
  • Odpowiedz