Wpis z mikrobloga

@schreder kiedyś wymienialem baterie w telefonie, która byla przyklejona do korpusu. Delikatne podgrzanie kleju suszarka do włosów i jadę z robotą. Coś dalej ciężko szlo. Włożyłem w szpare płaski śrubokręt i stwierdziłem, że zrobię to na chama. Jak mi te baterie #!$%@? w kosmos to prawie co dom spalilem. Wybuchla jak petarda, ogień od podłogi aż do blatu kuchennego.
Jakby takie ogniwa się paliły od nacisku to by ich nie było w sprzedaży, a telefony by nie puchły, tylko wybuchały.


@msichal: samo magazynowanie energii w niej jest kontrolowaną reakcją chemiczną i choć budowa jest przemyślana pod kątem bezpieczeństwa to takie rzeczy jak duży nacisk czy temperatura potrafią uszkodzić ogniwa które wybuchają. Nie bez powodu przepisy przewozu urządzeń z bateriami w lukach w samolotach są mocno restrykcyjne. Często najpierw puchną https://youtu.be/SMy2_qNO2Y0
@Komornickus: Miałem to samo - klej nie chciał puścić nawet po podgrzaniu to stwierdziłem, że delikatnie podważę plastikowym narzędziem. Nastąpił przedwczesny sylwester, świsty gwizdy, strumień iskier na kilka metrów ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dobrze, że szybko dobiegłem do wanny i tam telefon wrzuciłem bo bym chałupę spalił :D.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@adios: @Komornickus: Dwa tygodnie temu na szybko skręcałem urządzenie z obudową drukowaną na drukarce 3D przez kolegę i wewnątrz ogniwo przesunęło się pod śrubkę.
Z początku nie wiedziałem co się dzieje... - jakieś syki, nagle obudowa zaczęła się robić ciepła i topić i już #!$%@? wiedziałem że zaraz ogniem buchnie, w momencie wywaliłem na parapet gdzie poszły dymy i wypaliło w obudowie dziurę na wylot.

@schreder: OPie gurwa z