Wpis z mikrobloga

  • 263
Uczyłem w te wakacje panienkę do matury. Było to jej 8. podejście w życiu. (Matematyka, podstawa). U mnie pierwszy raz, półtora miesiąca i zdała. Kompletna tragedia!!!! Mnożenie poza zakres 3 to już problem.

Dostała wynik i... Na studia. Ambitnie!!!
Wiecie jakie kierunki rozważa?
Finanse, rachunkowość, ekonomia, coś tam technicznego.
I nie dociera do niej, że to wszystko powiązane z matematyką.
Teraz mi tłumaczy, że przecież są maszyny i komputery do liczenia.

Co ja zrobiłem? Mogła sprzątać do końca życia :(

#matura #matematyka #studbaza
  • 41
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@vartan: chociaż najgorsze są i tak chyba bananowe gówniaki, które na korki chodzą bo rodzice chcą. Zero zainteresowania, wręcz pogarda w kierunku nauczyciela. A jak zwrócisz rodzicowi uwagę to foch, obraza majestatu i nie raz afera. (,)
@vartan: tu dzban, który oblał maturę z matematyki, poszedł na studia związane z matmą i na 2 semestrze ją oblał w sensie przedmiot. Poprawkę zdałem na ściągach, profesor powiedział mi, że na pewno nie ukończę tego kierunku, miał się o to postarać. Dałem radę, po studiach zajmowałem się z powodzeniem finansami. Możliwe że jakiś impuls w jej życiu sprawi, że jednak się do tego przyłoży. A jeśli nie, to chociaż da
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@vartan: ja w wieku 26 lat zdałem maturę z matematyki za pierwszym po 8 latach przerwy od nauki i bez zadnego przygotowania.
@vartan: Coś ty narobił. Powiem co. Dołożyłeś się do ruiny gospodarczej kraju. :) :) :) Mogła panienka iść do policji, tam nawet matury 30% nie trzeba. Jako że dostanie się na jakieś finanse na Wyższej Szkole Gotowania na Gazie, i co gorsza, te finanse ukończy, będzie mieć spore pretensje jako idiotka z dyplomem i pretensjami, że nie dają jej 15k miesięcznie. Pójdzie więc do mundurówki, niestety na stopień oficerski, niczym jedna