Wpis z mikrobloga

Tak sobie siedzę i myślę jak można w ogóle wierzyć w Boga i być katolikiem w 2019 roku? Zupełnie nie rozumiem gdzie ludzie rozum zgubili że w tym kraju Kościół ma nadal tyle do powiedzenia a ludzkie umysły są co niedzielę #!$%@? jakimiś kłamstwami i wymysłami klechów. Przykro mi z tego z tego powodu. Przepraszam że tak napisałem.
  • 140
  • Odpowiedz
@Minieri też jestem ateistą, ale zupełnie odciąłem się od pisania, myślenia o tym i zawracania sobie i innym dupy. Dla mnie temat nie istnieje tak samo jak i bóg i inne wymysły.
  • Odpowiedz
@Minieri: przestań #!$%@? przepraszać, to twoja opinia, jak dupa, też ta twoja.
Tu nie ma co się zastanawiać, wciąż nasz mózg ma ewolucyjne zaszłości i jak #!$%@? piorun wciąż są ludzie, którzy wystawiają coś tam w okno, żeby nie jebło w dom. Poza tym zachowanie stadne albo konieczność, ciągota do należenia do wspólnoty powoduje, że mniej samodzielne jednostki będą szukać takiej wspólnoty i tyle.
Obojętnie jaka religia będzie funkcjonować jeszcze
  • Odpowiedz
@Minieri: A co jeśli bóg i duchy nie są nadprzyrodzone i bedziemy umieli to wyjaśnić ? To że mamy komputery i latamy w kosmos nie oznacza że nie jesteśmy nadal mocno zacofani. Tak samo ciekawą teoria jest to że wszyscy prorocy w tym Jezus byli wysłannikami jakiejś o wiele bardziej zaawansowanej cywilizacji. Co jeśli mają wpływ na nasz świat i biorą pod uwagę modlitwy ludzi ? Piszę to po to
  • Odpowiedz
@Minieri: To jest trochę spłycenie z Twojej strony. Nie wszytkich księży można nazwać klechami i naprawdę jest dużo księży z powołania, którzy robią dużo dobrego dla innych ludzi czy przedstawiania religii w inny ciekawy sposób. Sam pamiętam mieliśmy takiego księdza w liceum, praktycznie nikt nie wierzył w tym ja, ale na religie chodziła zdecydowana większość. Pochodzę z dużego miasta więc wypisanie to nie był żaden problem. Mimo to frekwencja była duża, religia była na tyle interesująca i nie wyglądała ona na indokrynację, tylko na dyskusję czy szerzeniu wielu ciekawostek czy historii opowiadanych przez tego księdza - a wiem, że taki ksiądz to nie jest wyjątek. Znam albo słyszałem wiele innych historii o księżach z powołaniem.

Co do wierzących. Sam pochodzę z wierzącego środowiska - gdzie jest wiele inteligentych osób, które zrobiło duże kariery. Mają oni naprawdę otwarte umysły - czerpią z religii co najlepsze. Pomagają innym, są tolerancyjni itp. Idzie z nimi pogadać na mnóstwo różnych tematów, a sami nie są zaślepieni wiarą, ale po prostu mają taką potrzebe wiary i tyle. Ich sprawa
No i z drugiej strony mamy wykopka -
"hehe wierzący to debile, jak można wierzyć w wymyslonego bozka hehe - trzeba byc otwartym na swiat i
Po czym wlacza patostrimy, albo jakies gowno programy. Pozniej na nocnej jakies gownomemy powrzucają i pooobraza troszkę loszki, że #!$%@? - jeszcze trochę chamskich wrzut na papieza/muzulmanow/katolikow/rowerzystow itp. i tak się życie kręci. Oczywiście to drugie to nie była aluzja do Ciebie, ale widziałem tu mnóstwo takich przypadków. Niech każdy robi sobie co chce i wierzy w co chce i ogląda co chce, ale nie lubie tutaj ogólnej hipokryzji - "wierzący to idioci, ja
  • Odpowiedz
@Minieri: Mi zawsze jest przykro jak widzę na mirko kogoś, kogo bardzo szanowałem piszącego kompletnie głupi wpis. Po prostu kompletnie głupi. Właściwie cały jego sens zawiera się we fragmencie "nie rozumiem".
  • Odpowiedz
@Minieri: napisz coś o sobie, a Twój wpis będzie można przerobić pod Twoją osobę. Jeśli jesteś z kategorii lepszych, a z innych szydzisz, to dlaczego poświęcasz czas na myślenie o nich? Normalna osoba uważająca kogoś za debila po prostu go ignoruje, a nie zaczyna z nim rozmowę, żeby pokazać, że ona ma rację. Takie postępowanie wyniki z Twoich problemów lub chęci rozgłosu i zebrania oklasków od podobnych od siebie. Nie
  • Odpowiedz
No to jest właśnie najgorsze, zero dyskusji. Nie wierzysz to się #!$%@? i siedź cicho. Ja już od dawna nie próbuję dyskutować o religii bo to nie ma najmniejszego sensu.

Bo mogę napisać swoje zdanie i nie muszę się przed nikim z niego tłumaczyć, prawda? Nie zgadzasz się to napisz co myślisz, ale ci nie odpowiem bo nie mam zamiaru o tym dyskutować, proste.


@Minieri: ( ͡° ͜ʖ
  • Odpowiedz
równie dobrze można wyśmiewać to że wierzy się w nieistnienie Boga, człowiek nie posiada należytej wiedzy, pozostaje wiara w jedno bądź drugie. Jednak wierzenie w tylko świat widzialny to czysta naiwność.


@Zwardi: no niezbyt kolezko. Jedno to uznawanie tego co udowodnione, poparte obserwacjami i wyliczeniami, logicznie skonstruowane i weryfikowane. Drugie to bycie psychofanem ksiazki fantasy do stopnia wiary w nią. No nie da sie tego przyrownac.
swiat widzialny to termin
  • Odpowiedz
Co jeśli mają wpływ na nasz świat i biorą pod uwagę modlitwy ludzi ? Piszę to po to żeby ci uświadomić że swoją wiarą w nieistnienie Boga i duchów niczym się nie różnisz od katoli.


@eustach: co jezeli obserwuja nas obcy z wycelowanyym w nas megalaserem zastanawiajac sie czy jestesmy warci niezabijania i kazdy wier, acy w bajki to jedno ziarno na strone naszej anihilacji?
A co jezeli na orbicie
  • Odpowiedz
równie dobrze można wyśmiewać to że wierzy się w nieistnienie Boga,


@Zwardi: nie istnieje coś takiego jak wiara w nieistnienie Boga. To tak jakby napisać, że niejeżdżenie na rowerze to Twoje hobby.

Piszę to po to żeby ci uświadomić że swoją wiarą w nieistnienie Boga


@eustach: jak wyżej, nie ma czegoś takiego jak wiara w nieistnienie Boga.
  • Odpowiedz
Jedni wierzą inni nie.


@kt13: Według mnie to jedni wierzą a inni są normalni. Kwestia perspektywy.

@Minieri: Z takim podejściem to się nie dziwie, że nikt nie chce z Tobą dyskutować. BTW Co niby osiągnęliśmy, że przestaliśmy być mniej niż pyłkiem a staliśmy się potęga by wiara w byt wyższy straciła sens? Pomimo szybkiego rozwoju nadal we wszechświecie człowiek znaczy mniej niż ziarenko piasku. Co więcej wiele rzeczy
  • Odpowiedz
  • 1
@Minieri mi się wydaje że wiele osób nad tym się nie zastanawia i nie wierzą w Boga jako dziadka z brodą tylko wierzą w coś co jest niematerialne i do czego mogą się zwrócić w gorszym czasie. Znam wielu naprawdę dobrych ludzi z otwartym sercem którzy są praktykujący mi katolikami i są szczęśliwi. Miałem do czynienia z niejednym księdzem z którym nie szło się dogadać ale miałem też do czynienia z
  • Odpowiedz