Wpis z mikrobloga

@reatrybucja: Jeden rabin powie tak drugi nie( ͡° ͜ʖ ͡°)
Według mnie potanieją, ale pamiętaj że jesstem tylko typolem z wypoka.
Dzisiaj jest duze ssanie na nieruchomości bo ludzie próbują zabezpieczyć swój kapitał pieniężny (oglądając pare kanałów o nieruchomośiah mam wrażenie, że wszyscy niezależnie od siebie powtarzają jak mantrę, że "trudno znaleźć nieruchomość pod inwestycje"). Jak nadejdzie kryzys (a po prostu musi nadejść bo jednak cykle koniunkturalne
@stan-tookie-1: Miasto ok 60 tys. ludzi., ono jest już dawno wyludnione, większość to starsi ludzie lub patologia lecąca na pomocy MOPSu, a ceny i tak wysokie moim zdaniem, bo nawet ponad 5 tys zł za metr. Ważny czynnik to może to, że rządzą tu PiSory, ktore mają dość dużo kasy od rządu i budują ciągle nowe parki, fontanny itd, więc faktycznie powoli robi się tu ładniej.
@PfefferWerfer: tak, ale jak się nie jest w tej grupie to przy mieście kurczącym się co roku jest ryzykowne wrzucać wszystkie swoje życiowe szanse do worka gdzie jest bardzo mało losów wygrywających. No i zawsze trzeba założyć co będę robić jak mój biznes upadnie jak wszystkich innych, jak mnie wyrzucą z pracy itd. W mieście wojewódzkim zawsze szans więcej niż w mniejszym
@stan-tookie-1: 2-3x tańsze mieszkanie niż w mieście wojewódzkim z reguły rekompensuje to ryzyko. Z resztą często są to mieszkania "darmowe" bo kupione za bezcen w latach 90., w spadku po dziadkach, czy z zakładu pracy (dzisiaj np. wojsko/służba więzienna etc)
@PfefferWerfer: tutaj padła kwota 5k czyli w porównaniu z Wrocławiem to jest x1,5 a nie 2-3. No i mowa o kupnie mieszkania a nie wzięcia takiego za darmo po dziadkach. Wtedy to wiadomo że nieruchomośc decyduje gdzie mieszkamy a nie my sami.
Ja w każdym razie wybrałem mieszkanie w dużym mieście i taki wybór też polecam.
@reatrybucja potanieć potanieją, pytanie tylko ile i kiedy.
Trzeba pamiętać że jak np. będą tańsze o 40% w wyniku kryzysu, to będzie to 40% ze stanu w momencie jebnięcia, a nie stanu obecnego a do tego czasu ceny będą rosnąć, czyli realnie spadek względem kupienia teraz byłby mniejszy (choć wciąż widoczny i odczuwalny).
@kuncfot @ChichyKun Nie ma żadnej bańki. Zainteresujcie się przyczyną bańki w 2008 i porównajcie z tym co się dzieje teraz. Ceny nie wzrastają sztucznie przez mechanizmy bankowe, tylko rosną ceny materiałów oraz usług budowlanych. Do tego dochodzą rosnące ceny życia, pisowski socjal i parę innych czynników. Prędzej już teraz pęknie „bańka” paliwowa niż w cenach nieruchomości. Poza tym zbliżamy się po prostu do standardu krajów rozwiniętych, gdzie ceny mieszkań są bardzo wysokie