Wpis z mikrobloga

Wracam sobie z #pracbaza po nocce do niedawno wynajętego mieszkania #bloku. Otwieram drzwi i czuję dziwną woń. Myślę sobie że ktoś położył śmieci na klatkę. Wchodzę na pierwsze piętro woń się nasila, drugie piętro coraz bardziej zaczyna mnie cofać. Wchodzę na trzeci a moim oczom okazuje się zrobiony klocek na pół klatki. Dodam że nikt w klatce nie ma psa. Myślałem że puszczę pawia i zesram się obok tego gówna. Wchodzę na moje ostatnie czwarte piętro wkurzony level max i widzę rozłożonego żula który śpi prawie pod moimi drzwiami chyba na wszystkich wycieraczkach z klatki. Myślałem że go tam... Pytam się gościa jak tu wszedł a on mówi że go wpuszczają bo nie ma gdzie spać. Nie rozumiem takich ludzi którzy wpuszczają. Jak tacy dobrzy to niech zaproszą do mieszkania dadzą posiłek, pozwolą się umyć i załatwić potrzeby. A nie pozwalają srać pod czyimś mieszkaniem. Jak jeszcze raz się to powtórzy i znajdę to osobę co wpuszcza to mu zrobię to samo pod drzwiami.
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@VirUseK_PoL: Widzisz i to jest to, kiedyś miałem ludzkie podejście do żuli, teraz już mam resztki współczucia, bardziej mnie w-------ą. To już nie są ludzie, to są pół zwierzęta którym od trybu życia jaki prowadzą kompletnie się poprzestawiało w głowie.
  • Odpowiedz
Ja dzwoniłam do straży miejskiej i administracji. Administracji powiedziałam, że jak nic z tym nie zrobią, to zgłoszę to do sanepidu, bo kij wie, co taki żul za towarzyszy ze sobą nosi. Poza tym lał na klatkę i śmierdziało niemiłosiernie, o waleniu konia pod moimi drzwiami nie wspominając. Wymienili zamki do klatki, więcej go nie widziałam.
  • Odpowiedz
@VirUseK_PoL: hehe, to mi przypomina mój blok na osiedlu. Jako jeden z pierwszych w okolicy (a blok z lat 90, reszta z lat 70) został ogrodzony dzięki wysiłkom mieszkańców i współdzieli. Wystarczy powiedzieć, że bramki oraz brama działa różnie xD nie mniej, to było jakieś lato, a konkretniej ciepła noc. Siedzę w oknie i słucham muzyki. Cisza i spokój, zero samochodów, samoloty czasami startują w pobliżu, a raczej z tego
  • Odpowiedz