Wpis z mikrobloga

@leworwel: Pocieszę Cię, że z podobnych powodów w te wakacje, tydzień przed ślubem zakończył się blisko 5 letni związek mojego dobrego ziomeczka. Przykro mi stary. Czasami ręce opadają, ale na własnym przykladzie wiem, ze to potrafi wyjść na plus. 3maj się!
@Kielek96: Myśle, ze to nie jest powodem (wiadomo, pewnie u niektórych się zdarzy). Kiedy wchodzi się w związek w młodym wieku to nie zwraca się uwagi na wiele spraw. Nie jest się samemu ukształtowanym, najważniejsze jest tylko wspólne spędzanie czasu i ‚życie miloscia’. Nie ma się tez zbyt wielu obowiązków, wiadomo, studia przedłużają dzieciństwo i ma się mało problemów. Wymagania dopiero się kształtują, oczekiwania wobec związku. I bardzo często po studiach
Jak sie skonczyl ot tak, to lepiej szybciej, niz pozniej (sic!)

Zrob rachunek sumienia (na wlasny uzytek, nie na glos) i nie badz zlosliwy w kontaktach, bo to pozniej jeszcze bardziej Cie rozmontuje psychicznie. Postaraj sie zachowac klase. A pozniej, znajdz sposob na siebie. Nie zamulaj #!$%@? z pilotem w jednej i z browarem w drugiej rece tylko idz. Na soacer,do parku, do kina solo, na rower. Cokolwiek, co Ci przypomni, ze
@kuba34512: alkohol to depresant, a wiesz co to znaczy depresant? to znaczy że działa depresyjnie na ośrodkowy układ nerwowy czyli spowalniająco i uspokajająco, a nie że można zaburzeń depresyjnych dostać xD. Ludzie sprawdzajcie co macie zamiar mówić i pisać bo potem takie babole wychodzą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@leworwel: stara prawda mówi, że jak związek po paru latach się nie kończy ślubem/mieszkaniem razem albo dzieckiem to się rozleci.

Pewnie, że są wyjątki (ba, są rozwody przecież). Ale ile lat bycia z kimś potrzeba by wiedzieć/czuć, że to osoba na resztę życia albo nie? Z reguły mniej niż 8.

Jak popatrzysz wstecz to pewnie było źle w pewnych sferach od dawna. I masz szczęście, że skończyło się teraz, a nie