Wpis z mikrobloga

  • 103
Utknęliśmy w Rumunii. Auto do kasacji. Wyprzedzaliśmy pojazdy lewym pasem i samochód za busem którego wyprzedzaliśmy postanowił nagle zjechać lewo. Na nieszczęście też Polacy. Od godziny 13tej odwiedziliśmy już szpital, wypisaliśmy się na własne życzenie, składamy zeznania na komisariacie i rozkminiamy jak wrócić do Polski
kt13 - Utknęliśmy w Rumunii. Auto do kasacji. Wyprzedzaliśmy pojazdy lewym pasem i sa...

źródło: comment_WffoW9fr8wlQf6ktflaCiuC8YwlXBtl5.jpg

Pobierz
  • 67
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@i-kamieni-kupa dzięki ;) co prawda czytałem, że jak nie jestem właścicielem, to muszę tam mieć tłumaczone notarlialne pozwolenie właściciela (wymagają tego jako jedno z nielicznych państw w UE), ale też patrząc na podejście tamtejszych ludzi do Polaków, to jestem w szoku, że policja jest tam wredna.
  • Odpowiedz
@dandito: od ciężarowych chcą nawet zaświadczenia z przeprowadzonego przeglądu. To co na stacji diagnostycznej dostajesz. jakieś sprawdzanie ważności bandaży w apteczce i inne bzdety. I do tego straszne sępy na kasę bez kwita. Według jakiejś konwencji wiedeńskiej wyposażenie samochodu ma być z kraju rejestracji ale awanturuje się z nimi
  • Odpowiedz
@kt13: Na przyszłość- mam assistance i w przypadku takich akcji mam hotel, samochód , samolot, holowanie samochodu pod dom z każdego miejsca w Europie za 170 zł rocznie- warto to rozważyć.
  • Odpowiedz
@PeterFile w Rumunii jest nas jako turtstow bardzo duzo. Niestety tez bardzo duzo wiesniakow, ktorzy sie strasznie zgrywaja... Bylem w tym roku, to w jednym hotelu nasi rodacy pili cala noc wodke i sluchali dalibomby...
  • Odpowiedz
@kt13 współczuję. Dlatego wolał bym jechać do Nessebyru przez Belgrad (z noclegiem w Belgradzie) omijając Rumunię ale za to autostradami (nawet z winietami, ciul).
Przy takich tripach warto mieć wypas assistance na unię, sam posiadam 1500km w unii i bez limitów w PL. W Polsce już się raz przydało, oszczędziłem 2k a wcale nie stary samochód (2011) . Znajomego holowali lawetą z Chorwacji, dał 3k PLN ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@kt13 ale wam współczuję ()
Też niedawno byliśmy w Rumunii i jechaliśmy z duszą na ramieniu bo sprzęgło się zaczęło slizgac. Powodzenia! Obyscie bezpiecznie wrócili do domu.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Euphor ta padlina za rok miała do Rosji jechać jeszcze. To auto robiło po kilka tysięcy kilometrów w każde wakacje i tylko raz rozwaliło się na trasie. Zanim pojechaliśmy do Bułgarii miało też kontrolę u mechanika. Ale dobrze, że się znasz lepiej ;)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@kt13: Nie wiem jak się sytuacja potoczyła, ale dzięki temu że to Polacy wam zajechali drogę i policja stwierdziła ich winę to dzwonisz normalnie do ich ubezpieczalni że była kolizja, winny ten i ten i chcesz auto. Ogarną albo jakąś rumuńską firmę, albo międzynarodową, bądź ktoś z Polski przywiezie auto. Wsiadasz i jeździsz aż naprawią/wycenią szkodę całkowitą na koszt sprawcy.
@lemek3: Widzę że jesteście parą. Generalnie doczytałem że
  • Odpowiedz
@Luntri axa ma assistance Premium spoko, w Generali też dobre warunki miałem. Korzystałem jeden raz, więc można powiedzieć, że się przydało, choć to tylko padnięty alternator był 100km od domu.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@cockosova spoko, już mamy ogarnięty powrót na Polskę. Mam nadzieję że się uda wszystko spiąć i flixbusa też nas przyjmie z tobołami
  • Odpowiedz