Wpis z mikrobloga

Jeden z naczelnych spamerów politycznych Wykopu, @wigilius, zwietrzył spisek lewackiej moderacji, co to tagu #polityka nie dodaje do afery z farmą trolli. Stać za tym musi z pewnością słynny trockista @m__b wraz Aleksandrą Kołłontaj na miarę Polski AD 2019: @a__s. Oświadczenie administracji wyglądało zaś następująco: odnośnego tagu nie dodajemy do znalezisk dot. wydarzeń autentycznie głośnych w kraju, by nie ograniczać im zasięgów. Stwierdziłem: może prawda, może nie, zerknę na hity czerwca 2014, by zobaczyć, jak było ze znaleziskami z afery taśmowej. I znalazłem tam parę znalezisk poruszających jej temat. Jedne miały tag #polityka, zapewne dodany przez samych użytkowników, inne nie.

Wejście ABW do redakcji "Wprost"? Bez #polityka
Heheszki o aferze taśmowej na kanwie "Świata według Kiepskich"? Też odnośnego tagu nie ma.
Zgooglałem też sprawę podwyższania wieku emerytalnego za poprzednich rządów. I tak znalezisko o wyroku TK uznającym rzeczone podwyższenie za zgodne z naszą ustawą zasadniczą — temat poruszający polityczne emocje do żywego — bez #polityka.

"Lewacka" moderacja potrafiła nie mieć problemów z wyzywaniem Żydów od "plemienia żmijowego" (inb4 wierzących, że to z Pisma — mam nadzieję, że taką samą tolerancję względem podobnych nienawistnych cytatów macie też wobec tych pochodzących z Koranu), z nazywaniem homoseksualistów dewiantami i podawaniem na ich temat nieprawdziwych informacji, trywializowanie gwałtu to dla niej wcależenie propagowanie nienawiści lub przemocy. Ten wpis doczekał się zostawienia go w spokoju za trzecim razem, dwa poprzednie podejścia zostały usunięte. Czy to oznacza, że Mihau to tak naprawdę Roman Giertych AD 2004, a Anna Stecka=Weronika Kostrzewa?

Oczywiście, że nie. Jak wspomniałem w jednym z zalinkowanych wyżej wpisów, moderacja nie jest ani lewacka, ani prawacka. Jest po prostu słaba, zdezorganizowana, zapewne też przeciążona, jak na ich stan osobowy, dlatego działa na zasadzie najprostszych algorytmów, które czasem uniemożliwiają im np. zrozumienie oczywistej ironii. I nie, nie ma w tym spisku.
#moderacja #moderacjacontent #afera #4konserwy #neuropa
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wykop: co nie zmienia faktu, że tag polityka powinien być dopisywany do wszystkiego związanego z polityką, albo powinien wyleciec z czarnej. W tym momencie jest to jedynie narzędzie, którym możecie sobie manipulować znaleziskami jak chcecie dając pretekst do wojenek politycznych.

Zresztą, sami sobie odpowiedzcie - afera w rządach PiS to polityczna czy niepolityczna sprawa? Bo zgłoszenia za brak tagu polityka odrzuciliscie oczywiscie. To w takim razie można usunąć tag polityka
  • Odpowiedz
@Arcyksienciuniu:

Bo chcesz pamiętać, bo sobie ją wymyśliłeś, bo płacą ci za trolowanie na wypoku na rzecz partii. Wszystko to jest bardziej prawdopodobne niż to, że administracja we wpisie powyżej się pomyliła.
  • Odpowiedz
@Arcyksienciuniu: Nie wiem skąd wymyślony pogląd, że 5 lat temu nie było polityki na czarnej ale na pewno nie jest to prawda bo jestem tu od prawie 11 lat i pamiętam, że ta zasada obowiązuje od wyborów w 2011, gdy została wprowadzona ponieważ na głównej nie było praktycznie niczego innego od spamu o Korwinie.
  • Odpowiedz
Oświadczenie administracji wyglądało zaś następująco: odnośnego tagu nie dodajemy do znalezisk dot. wydarzeń autentycznie głośnych w kraju, by nie ograniczać im zasięgów.


@OjciecMarek: Oświadczenie brzmiało trochę inaczej, pominąłeś ważną wzmiankę o cenzurze. Początek oświadczenia, cytuję.

Informacja nieprawdziwa, to nie ma nic wspólnego
  • Odpowiedz
@moooka: Nie wspomniałem o początku oświadczenia, bo ten fragment nie miał nic do rzeczy w kontekście oskarżeń o skrzywienie ideologiczne moderacji. Nawet go uwzględniając, wciąż uważam, że nie ma to wiele wspólnego z cenzurą. W jej słownikowym znaczeniu nie ma z nią nic wspólnego w najmniejszym stopniu, bowiem Wykop nie sprawuje urzędowej kontroli, jest przecież serwisem prywatnym. Oczywiście zgoda, że podane definiensy nie wyczerpują wszystkich znaczeń słowa cenzura, możemy więc przywoływać jego mniej lub bardziej popularne spoza słownikowych. I ja wychodzę z założenia, że nawet gdyby nie przejmować się członem urzędowa, to wciąż przy zdjęciu linkowanego przez ciebie znaleziska nie mielibyśmy do czynienia z cenzurą.

Termin ten bowiem zakłada kontrolę z perspektywy obyczajowej lub politycznej. Że nie o obyczajność tu chodzi, zgodzisz się zapewne bez problemu, że nie o politykę, pewnie nie, ale już ja uważam inaczej, z przyczyn wymienionych wyżej. Po prostu walka z fake newsami, nawet tymi dotyczącymi tego portalu, nie wpisuje się moim zdaniem w pojęcie cenzury, bowiem podstawą tego działania jest po prostu zwalczanie nieprawdy, a nie typowe dla cenzury wartości pokroju obyczajowości czy polityki. Oczywiście takie rozumienie bywa nadużywane, ale nie uważam, by było tak w tym przypadku. I, przypominam, mówimy jednak o prywatnym portalu, na którym właściciele mogą, w granicach prawa, dopuszczać treści, jakie im się żywnie podobają.

Nad resztą wpisu nie chcę się za dużo wypowiadać, zastanawiam się tylko kto ma decydować co jest ważnym i głośnym wydarzeniem wartym zastosowania wyjątku. Śmiem przypuszczać, że nie będzie to osoba bezstronna.

Odkrywasz właśnie problemy, które towarzyszą dosłownie wszystkim klauzulom generalnym od zarania dziejów. Albo one, albo regulaminy kazuistyczne, z definicji niemogące nadążyć za zmianami. Poza tym niby kto, jak nie moderacja, miałby zdecydować o tym,
  • Odpowiedz