Wpis z mikrobloga

@HuLLaJNoGa: dla mnie total war to bitwy. Jak chce polityki to gram w Crusaders King 2. Jedyna rzecz jaka jest skopana w Total Warach to polityka. Sojusznicy, którzy wkopują Cię w bezsensowne wojny. Wasale toczący bitwy między sobą zmuszając Cię do stanięcia po jednej albo drugiej stronie - jednocześnie ponosząc karę dyplomatyczną. Pakty handlowe to już czysty random. Lubimy się na +50 ale nie dam ci tego paktu bo zarobie na
@HuLLaJNoGa:
No to akurat prawda, o ile nie gra się na najtrudniejszym poziome to faktycznie dyplomacja aż tak nie boli, da się utrzymać sojusz nawet do końca gry, no, o ile delikwent nie jest za wielki, ile tam było?? 2/3 mapy na zwycięstwo podstawowe?
@HuLLaJNoGa:

Nie, nie to. Nigdy nie grałem na punkty, jak kolwiek się one nazywały.

Były dwie opcje zwycięstwa przez podbój. Dam sobie łeb odrąbać że za 66% mapy było pomniejsze zwycięstwo. I generalnie nigdy dalej niż to nie szedłem bo zwykle było to już blob vs blob.