Wpis z mikrobloga

@Szpaqowsky: nie robiłem tego przez rok. Grałem normalnie fabułę i przy okazji robiłem wszystkie zadania, a po zakończeniu zostało dosłownie kilka trofek do dobicia typu: zabij x wrogów strzałem w głowę z kuszy. Czy inne tego typu. Dobicie ich zajęło mi może kilka godzin. To już więcej grindowania było w Bloodbornie bo jakby nie patrzeć to lochy nie są częścią fabuły. I trzeba było się z zapisami bawić (albo przechodzić grę
@Joii: to ten sam komentarz do Ciebie:
"w Wiedźminie nie ma tak dużo rzeczy do zrobienia poza fabułą, raczej jakieś pojedyncze rzeczy które dość szybkie są. Co tam niby tam bardzo grindowac trzeba? Gwinta? Jak skończyłem główną rozgrywkę to może z 5 kart mi brakowało."