Aktywne Wpisy
TrudnyMinus +44

kingszajs +3
Polecacie jakąś grę na majówkę? Szukam czegoś dobrego na PC lub PS5. Ogólnie mam za sobą wszystkie znane topowe gięty, RDRy, TLOU, GODy, Horizony, Ghost of Tsushima, Days Gone, etc. Chyba maksymalnie wykorzystałem potencjał rynku gier...
Gry multiplayer odpadają, nie kręcą mnie. Szukam czegoś co naprawdę wciągnie pod kątem fabuły i też żeby reszta aspektów trzymała sensowny poziom.
Rynek gier strasznie się skiepscil albo już ewidentnie jestem stary ( ͡° ʖ
Gry multiplayer odpadają, nie kręcą mnie. Szukam czegoś co naprawdę wciągnie pod kątem fabuły i też żeby reszta aspektów trzymała sensowny poziom.
Rynek gier strasznie się skiepscil albo już ewidentnie jestem stary ( ͡° ʖ





Kilka dni temu wprowadziłem się z żoną i dzieckiem do nowego mieszkania w nowym, większym mieście. Mam prawie 30 lat, zawsze mieszkałem pod jednym adresem - rodzice wybudowali sobie dom, ja zostałem w starym mieszkaniu, wprowadziła się do mnie narzeczona i założyliśmy rodzinę. Teraz kupiliśmy mieszkanie i już tu mieszkamy. Długo i ciężko na to pracowałem. By odłożyć na wkład własny, zarabiać na tyle dobrze, by móc na luzie spłacać kredyt. Ostatnie lata swojego życia podporządkowałem pod pracę. Kilka lat temu z przepracowania wpadłem w depresję. Dziś już wiem, jaki byłem głupi... Leki, terapia, jakoś wyszedłem z tego, ale pod wpływem terapii zrobiłem się bardziej emocjonalny (wcześniej tłumiłem jakiekolwiek emocje). W każdym razie dlaczego o tym wszystkim piszę..
Cieszyłem się ogromnie na to nowe mieszkanie, na duży cel, jaki udało mi się zrealizować. A kiedy tu jestem, co czuję? Pustkę, rozpacz, jakby coś dużego zostało ze mnie wyrwane. Nie potrafię się tu odnaleźć, czuję się obco. Im bliżej wyprowadzki, tym było gorzej, męczyło mnie pakowanie, jeszcze bardziej męczy mnie rozpakowywanie. Tam cały czas chodziłem jeszcze na terapię raz w tygodniu, postanowiłem jednak, jako że to inne miasto, zawiesić terapię i wziąć życie w swoje ręce. Na razie mam 3-tygodniową przerwę od tego. Czułem, że będzie mi ciążyła ta zmiana miejsca. nie narzucałem sobie nic, że mam czuć to, czy tamto. Powiedziałem sobie, że będzie, jak będzie. A jak jest? Ta pustka mnie paraliżuje. Żona patrzy, nie potrafi pomóc, więc jest przybita, dziecko również to widzi, więc także jest marudne.
#!$%@?! W gruncie rzeczy jest dobrze, w tym mieście też mamy rodzinę, jest mój brat, jest rodzina żony. Ogólnie w rodzinie w pewnym sensie mi zazdroszczą, że tak dobrze stoję finansowo. A ja siedzę zapłakany i się patrzę w ścianę.... (╥﹏╥)
Mam nadzieję, że to minie, że się tu jakoś odnajdę, ale w tym momencie jestem kompletnie rozsypany.
#depresja #feels #mieszkanie #zalesie
Dodałem ten wpis wczoraj, ale dodaję go raz jeszcze. Po prostu wczoraj przepadł gdzieś w innych wyznaniach, które zostały dodane z dużym opóźnieniem, a zależy mi, by z kimś jednak otwarcie porozmawiać, wymienić doświadczenia, poznać inny punkt widzenia, może ktoś miał podobnie podczas swojej przeprowadzki.
@locheck
Ja bym bardzo chciał "wziąć się w garść", Mirku. Jesteśmy zdrowi, kochamy się, wszystko jest super. Pozornie. Bo we mnie coś jest niesuper. Wakacje... ja bym chętnie wyjechał, ale mieszkanie nadal w rozsypce, a przez moją wewnętrzną rozsypkę robię sobie zaległości w pracy. Jestem na własnej działalności, pracuję w domu. I tak jestem z pracą w plecy, a wakacje, choćby i tygodniowe, tylko pogłębią zaległości ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
Ja mam ze sobą ogromny problem, bo jestem pełen wewnętrznych sprzeczności. Z jednej strony jestem naprawdę ambitnym i pracowitym gościem, który ciągle prze do przodu, co siłą rzeczy wiąże się ze zmianami. Ale z drugiej strony bardzo nie lubię zmian i mocno przyzwyczajam się do pewnych rzeczy/schematów. Tak samo do jeszcze niedawno nie wyobrażałem sobie zmiany terapeuty - przywiązałem się do aktualnej terapeutki. Teraz podchodzę
Co więcej? Bym