Wpis z mikrobloga

@monarchista:

Ogarnięci ksiegowi i działy zakupów przy obliczaniu TCO (kosztu całkowitego posiadania) przy podejmowaniu decyzji jakie samochody kupić do firmowej floty jak najbardziej biorą pod uwagę utratę wartości (a dokładniej szacunkową cenę po której firma odsprzeda pojazd).
  • Odpowiedz
no tylko w samochodzie nie jestem ściśnięty jak w puszce i jadę gdzie chcę


@Harmonia:

A ja w autobusie mogę być wstawiony i nawet chwiać się!
I jak wybiorę właściwą linię, to jadę tam, gdzie chcę:
  • Odpowiedz
No nie do końca tak jest. I mówię to jako użytkownik komunikacji zbiorowej, kolei, rowerów miejskich i własnych nóg. Komunikacja zbiorowa w Polsce - zwłaszcza jeśli chodzi o miejscowości położone nawet do 10 km. od centrum dużej metropolii - czyli praktycznie na przedmieściach, gdy granica Twojej miejscowości styka się z granicą dużego (500 k mieszkańców) miasta. Komunikacja została w Polsce - zwłaszcza PKP i PKS spacyfikowana i zdemontowana. Takie Jastrzębie Zdrój nie
  • Odpowiedz
@lewoprawo: Też nie cierpię samochodziarzy i ich złomów na kredyt, jako burmistrz zakazałbym ruchu w mieście. chui im w oko, tylko korki potrafią tworzyć i przejeżdżać ludzi
  • Odpowiedz
@lewoprawo: jeszcze do niedawna wszystkich przekonywałem, że tylko komunikacja, fura się nie opłaca i hurr duurrr, po co mnie to, ale skończyłem się oszukiwać i szukam samochodu. Wystarczyło, że kilka razy musiałem wypożyczyć auto na cały dzień i przy okazji mogłem sobie załatwić kilka sprawa. Nie ma w ogóle porównania. Wychodzę z chaty, wsiadam do samochodu, dojeżdżam na miejsce, załatwiam, wracam. Żadnego stania na przystankach, opóźnień, deszczu padającego na głowę.
  • Odpowiedz
Komunikacja miejska by miała sens gdyby ludzie posługiwali się smartfonami i byłaby centralna aplikacja wyznaczająca trasy autobusów dynamicznie. Przykładowe założenia:

1) człowiek na przystanku nie może czekać dłużej niż pół godziny na autobus

2) człowiek klika na przystanku że jest zapotrzebowanie na autobus i wybiera cel podróży

3) gdy ustalona liczba ludzi wybierze cele "w jednej linii", wtedy algorytm przydziela autobus z kierowcą i wysyła na obliczoną trasę

4) założenie z punktu pierwszego (każdy człowiek musi dotrzeć do dowolnego punktu miasta i nie czeka na autobus dłużej niż 30 minut) powoduje że 3) nie będzie komponowało tylko tras najbardziej uczęszczanych

Od użytkownika by zależało jak długo chce czekać na daną trasę. Im bardziej uczęszczane szlaki wybiera tym szybciej ktoś pod niego podjedzie i większa szansa że auto już zostało wysłane.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Połykając zarzutkę, posiadanie samochodu jest w #!$%@? niewygodne.

Trzeba pilnować przeglądu. Jak się spierdzieli to trzeba żyć jakiś czas bez niego, przeznaczać nie małą część pieniędzy na ubezpieczenie, wache, oczywiście pilnować ubezpieczenia.

Zapomniałeś dodać, w trzeba pamiętać o zapinaniu pasów, włączaniu świateł i tankowaniu.
Po prostu samochód nie jest dla biedaków i niedorozwojów. ¯\_(ツ)_/¯

po pracować na laptopie
  • Odpowiedz
a ja wam powiem tak. Oczywiscie obrazek jest tendencyjny bo to są skrajne przypadki i to w dwie rozne strony na korzysc oczywiscie mpk.
Po 1. zakladają, że autobus jest pełny.
Po 2. zakładają, ze w samochodzie jedzie tylko kierowca.\
Czyli robimy tak, zeby jak najwiecej ludzi upakować do autobusu a jak najmniej do aut przez co bedzie ich wiecej. Oczywiscie na papierze autobus wygrywa bo ta sama ilosc osob po obu
  • Odpowiedz
@radziuxd biedaki mieszkają na zadupiu bez komunikacji publicznej, w zasadzie bez niczego (bo taniej za metr), a potem wszędzie próbują się dowartościowywać.

Dziecko 13 letnie to też dziecko. A godzinę szybciej dojedziesz właśnie komunikacją publiczną, nie samochodem. Dojeżdżam 14km do pracy w centrum Łodzi. Dojazd autem w szczycie, 45-60 minut. Pociągiem + rowerem publicznym 24 minuty, w tym 11 minut pociągiem, 7 minut rowerem, 6 minut dojście do stacji kolejowej z
  • Odpowiedz
Wyjebmy całkowicie zbiorkom, jeździjmy samochodami urrraaa
Takie metro w wawie codziennie przerzuca prawie 700tys pasażerów, wyobrażacie sobie 700tys aut dodatkowo jeżdżących po głównych arteriach miasta? A to samo metro, doliczcie autobusy, SKM, tramwaje, koleje regionalne/aglomeracje i spójrzcie jakie są teraz korki...

@boryspo
@
  • Odpowiedz
biedaki mieszkają na zadupiu bez komunikacji publicznej, w zasadzie bez niczego (bo taniej za metr), a potem wszędzie próbują się dowartościowywać.


@SwidraVytra: Biedaków nie stać #!$%@?ć poza miasto, bo się obsrają kalafiorem bez zbiorkomu, będzie trzeba kupić auto, tankować, naprawiać i opłacać. Co więcej posiadanie domu też jest niewygodne, bo trzeba dbać o zieleń, budynek, ogrzewanie i odśnieżanie, a w bloku to #!$%@? masz lokaja co myje klatkę i kosi
  • Odpowiedz
@radziuxd Czyli jednak nadepłem na odcisk. Za mnie dba o dom i podwórko dozorca.
Do parku mam 10 minut spacerem, do lasu też 10 minut, przychodnia 2 minuty spacerem, szpital, 7 minut autobusem.

To nie #!$%@? się, to są oszczędności na czasie i pieniądzach. A tak się dobrze składa że ci bogatsi i myślący łapią ten trend. Gdyby nie, to po co by robiono Ilumino albo zrobiono lofty przy Tymienieckiego.

Pewnie
  • Odpowiedz
@gien: fajne, ale weź jedz gdzieś z ekwipunkiem albo kup dwie zgrzewki piwa jadąc autobusem. Nie mówiąc już o prowincji, gdzie tych autobusów nie ma
  • Odpowiedz
@ButtHurtAlert: Metro proszę akurat w ten Polski śmietnik nie mieszaj ponieważ jako jedyne daje rade, kolejna sprawa nie można zrównywać ilości pasażerów z ilością samochodów ponieważ jakbyś się przyjrzał to jest to ilość przejazdów - nie pasażerów, jak wyżej już napisano jeżeli zakładamy utopie pod postacią likwidacji mpk to natężenie ruchu samochodowego wcale nie wzrosłoby o ilość pasażerów sądzę że nawet o 50% by nie wzrosło z prostej przyczyny -
  • Odpowiedz
@mechaniczny_pomidor Wrocław to zły przykład ze względu na słabe finansowanie zbiorkomu. Nie bez powodu mają tyle wykolejeń tramwajów. Jeśli chcesz zobaczyć ile pasażerów korzysta faktycznie z metra i zmieniliby na auto to sobie postój na Młocinach lub Wierzbnie od 6 do 9, to są masy ludzi którzy przemierzają pół Warszawy do pracy. To samo zresztą widać na wszelakich liniach autobusowych, jeździłem 186 i 414 do szkoły, mimo ze masa autobusów była
  • Odpowiedz