Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam 22 lata, jestem po liceum. Aktualnie pracuję, zarabiam 2,5-3k, miasto 70 tysięcy mieszkańców. W pracy nie mam dużej możliwości rozwoju (tak do 3,5-4k z nadgodzinami w przeciągu 2 lat + 13-stka, wczasy pod gruszą) i na pewno nie jest to praca moich marzeń. Nie mam problemu z pracą fizyczną, ale akurat zawód, który wykonuję nie jest czymś interesującym.
Mieszkam z rodzicami, więc duża część wypłaty zostaje w mojej kieszeni. Przechodząc do sedna męczy mnie życie w tym mieście. Ani nie ma gdzie tu wyjść, żeby coś porobić, ani żadnych atrakcji, żadnej rozrywki. Do większego miasta w Polsce nie ma co się przeprowadzać, bo pensji pewnie większej nie dostanę, a z dwojga złego wolę mieszkać z rodzicami, niż obcymi ludźmi wynajmując pokój.

W mojej głowie są dwa pomysły, ja już wiem na co jestem zdecydowany, ale chcę też napisać na stronie ze śmiesznymi obrazkami i może ktoś mądrzejszy mi uświadomi, że nie mam racji ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dwie opcje:

1. Studia zaoczne (marketing lub filologia obca) + kontynuacja obecnej pracy, wyprowadzenie się od rodziców, w dalszej perspektywie po skończeniu studiów wyjazd do miasta wojewódzkiego/emigracja.
2. Rzucenie wszystkiego w #!$%@?. Wyjazd w #!$%@? na magazyny do Holandii/Niemiec, nauka języka i albo się uda zostać kimś więcej, albo umrę jako uśmiechnięty pracownik fizyczny xD

Nie, nie pójdę na jakąś informatykę, logistykę, bo mnie to po prostu nie interesuje. Jak mam płacić za studia, to wolę płacić za coś co mnie interesuje i za coś, w którym kierunku chcę się kształcić. Nie potrzebuję wielu pieniędzy, chcę raz/dwa razy w roku pojechać na wakacje, mieć pieniądze na hobby i dach nad głową. Chcę żyć w kraju, w którym będę szczęśliwy widząc ludzi na ulicach i mając gdzie wyjść.

#emigracja #studbaza #holandia #niemcy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje

Którą opcję wybrać?

  • 1. 56.5% (65)
  • 2. 43.5% (50)

Oddanych głosów: 115

  • 13
Mieszkam z rodzicami, więc duża część wypłaty zostaje w mojej kieszeni. Przechodząc do sedna męczy mnie życie w tym mieście. Ani nie ma gdzie tu wyjść, żeby coś porobić, ani żadnych atrakcji, żadnej rozrywki. Do większego miasta w Polsce nie ma co się przeprowadzać, bo pensji pewnie większej nie dostanę, a z dwojga złego wolę mieszkać z rodzicami, niż obcymi ludźmi wynajmując pokój.


@AnonimoweMirkoWyznania: jakiż to typowy przypadek polskiej emigracji ostatnich
Nie potrzebuję wielu pieniędzy, chcę raz/dwa razy w roku pojechać na wakacje, mieć pieniądze na hobby i dach nad głową. Chcę żyć w kraju, w którym będę szczęśliwy widząc ludzi na ulicach i mając gdzie wyjść.


@AnonimoweMirkoWyznania: to zdaje się już do masz. Jeśli rodzice mają dom, zapytaj czy nie oddadzą ci połowy. Wielu by oddało, żeby mieć rodzinę bliżej. Z drugiej strony w wieku 22 lat większe miasta i studia
AnalogowaPrzyjaciółka: Moim zdaniem najważniejsze, to podjąć jakąś decyzję. W sumie nieważne jaką, bo nawet jeśli wybierzesz jedną z powyższych dróg, to jeszcze przez jakiś czas jesteś w stanie po raz kolejny wybrać tą drugą opcję. Wiadomo im człowiek młodszy i przerwa od matury krótsza, tym łatwiej podjąć kolejne studia, ale póki co to nie powinien być problem. Znam ludzi idących na studia 10 lat po maturze i często była to bardziej
@AnonimoweMirkoWyznania: Też miałem podobną zagwozdkę. Postanowiłem kontynuować studia w kierunku któy mnie średnio interesuje, ale myślałem, że na studiach sie poprawi. Nie poprawiło się, a zamaist tego uświadomiłem sobie, że jeszcze wiele lat bym musiał pracować na poziom taki, jaki za granicą będę miał na start w o wiele mniej stresującej pracy. Także drugi rok studiów zleciał i jeśli wszystko dobrze pójdzie, to za tydzień mnie już w tym kraju nie