Wpis z mikrobloga

Dawno nie spotkałem się z tak RiGCZowym przedstawieniem problemów z klimatem, polecam cały wywiad.

Problem klimatu to nie jest problem spalanego węgla. To jest kwestia naszego stylu życia, modelu gospodarki. Rozbawia mnie do łez – łez smutku – jak duże firmy kreują swój wizerunek firm odpowiedzialnych, dbających o dobro klimatu, w sytuacji, w której zarządy tych film są rozliczane przez właścicieli czy akcjonariuszy z wyników, a te wyniki są rezultatem konsumpcji, a ta konsumpcja jest źródłem problemu. Nie chodzi o to, czy będziemy pić przez plastikowe słomki czy nie, ale o to, że mamy meble, które można złożyć tylko raz, a przy przeprowadzce się rozsypują, bo tak są zaprojektowane. A są tak zaprojektowane nie dlatego, że nie potrafimy robić porządnych mebli, tylko dlatego, żeby statystyczny klient wymieniał meble co 3-4 lata. Popkultura mówi nam o zmianie, ciągłej zmianie, o ciągłym byciu w zgodzie z coraz to nowymi trendami i modami. A te kreują przecież firmy, które żyją ze sprzedaży. To jest w porządku dla firmy i to jest w porządku dla klienta, ale to nie jest w porządku dla klimatu. Ale jak to teraz wytłumaczyć? To można zrobić przez edukację, nie przez straszenie. Klient może to zrozumieć, ale korporacje wbrew temu co deklarują będą robiły różne rzeczy, by dalej maksymalizować wyniki. I tu pojawia się jeszcze jeden gracz: państwo, któremu ta firma płaci podatki. To nie słomki czy foliowe torby są problemem. Jest nim model gospodarki który działa dzięki naszym przyzwyczajeniom. Jeżeli nie zmienimy drastycznie naszych przyzwyczajeń, naszego stylu życia, nie widzę szansy na zmianę kursu, który dzisiaj wydaje się być kolizyjny ze ścianą.


https://www.energetyka24.com/rozek-w-polsce-trudno-jest-mowic-klimat-sie-ocieplabedzie-zle

#globalneocieplenie #klimat #swiat #polska #korposwiat #energetyka #energetykajadrowa #neuropa #4konserwy #bekazprawakow
  • 2