Wpis z mikrobloga

@JBFC: Też mieszkałam w tzw. mikrokawalerce. Jedynymi osobami, którym to przeszkadzało, były koleżaneczki. Nie mogłam już słuchać tego #!$%@? "O Bożeee, nie mogłabym mieszkać w takim mieszkaniu, dostałabym klaustrofobii, współczuję Ci, kochana", więc powiedziałam, co myślę o ich syfiastych mieszkaniach i się zamknęły. Dla mnie spoko opcja, przynajmniej nie żal kasy na wynajem.
Ja #!$%@? debile zrobie chyba małe ama ale nie chce mi sie was nawet wołać to kto przeczyta ten przeczyta.

Do tej pory mieszkałem na wielkim metrażu w mieście na uboczu śląska, +-400m, wielki ogród, nawet #!$%@? konia mam na podwórku co żre trawe bo tyle jest #!$%@? z koszeniem. Jestem wychowany na wielkich przestrzeniach i w życiu nie poczułbym się tu klaustrofobicznie.

Przez słaby dojazd do nowej pracy szukałem małego mieszkanka,
JBFC - Ja #!$%@? debile zrobie chyba małe ama ale nie chce mi sie was nawet wołać to ...

źródło: comment_RnjUebLnRapGdDhX03G01lVwTaevpibX.jpg

Pobierz
@JBFC Ja bym nie potrafił tak mieszkać tzn. bez podwórka, miejsca do majsterkowania itp. Ale jakbym miał iść do mieszkania to myślę takie 30m2 (jedną osoba) 50m2 (dwie osoby)było idealne żeby chociaż był osobny pokój. Ale takie 20m2 ma sporo plusów a myślę, że głównym to mało sprzątania :D
@Thunderbird88: nigdy w życiu, bo nie mam pojęcia gdzie #!$%@? za rok albo dwa. Może będę pracował na śląsku, może w opolu, a może i na malcie xD Kredyt wezmę jak będę miał laskę na stałe i plany na przyszłość, kula u nogi na ten moment mi nie potrzebna.

Wiem, że własne na kredyt się kalkuluje, ale życie to nie excel

@Zgredzimierz: To też trochę racja, to dla mnie checkpoint