Wpis z mikrobloga

Hej mirasy.
Chciałbym zapytać i wyjaśnić co sądzicie o napiwkach?
Bo w niedzielę mało się nie zagotowałem, a kelnerka tak mnie wkurzyła... ale o tym za chwilę.
Generalnie daje napiwki, mniejsze lub większe zależy jak mi się podobało, smakowało itp.
No i jest tak sytuacja. Wróciliśmy z wakacji do Gdańska, więc po locie trochę głodni mówimy pojedziemy sobie na jakiś obiad na szybko. Jedziemy do Medisona bo jest restauracja gdzie mają spoko jedzenie "na wagę". Ale co? #niedzielabezhandlu więc poszliśmy do knajpy nieopodal.
- Dzień dobry. Czy znajdzie się stolik?
- Oczywiscie, zapraszam ale ostrzegam trzeba czekać ok 30-40min.
- ok, spoko.
Wszystko szło super i sprawnie, zjedliśmy zadowoleni, byliśmy z dziećmi, jedno spało w wózku drugie zjadło z nami. I tu się zaczyna akcja właściwa...
- Można prosić rachunek?
- Tak. Gotówka, karta?
(I mój błąd)
- gotówka.
Pani zaraz przynosi rachunek na 130 złoty. Żona w tym czasie wyszła z dzieckiem które nie spało. A ja czekam ze śpiochem. Chciałem dać 10-15 złoty napiwku. Ale co robi pani kelnerka (dodam że inna niż ta którą znalazła dla nas stolik i inna niż przyniosła dania, ta przyniosła rachunek). Widzi że kasa leży na stole i łazi tam i z powrotem. Idzie raz i się lampi. Ja czekam. Idzie drugi raz i dalej się patrzy na kasę. Ja czekam i obserwuje czy przypadkiem nie jest zajęta. Ale nie ,przeszła kawałek i stoi jak widły w gnoju. Ja już łapie ciśnienie. Idzie trzeci raz i się patrzy i idzie dalej. Wstałem, podszedłem i zapytałem czy może skasować. Co prawda miała do wydania ze 150, ale powinna moim zdaniem podejść i skasować, a to czy ja zostawię napiwek i w jakiej wysokości to moja sprawa. I tu sedno tego laboratu.
Jak mnie wkurzają tacy kelnerzy/kelnerki i już sobie przypomniałem dlaczego z reguły płacę kartą. Czy Wy też tak macie? Ja rozumiem że fajnie jak wpadnie parę złoty ekstra. Ale nie na siłę. Zawsze klient decyduje, a nie że na chama żeby tylko wpadło. Bo się należy, bo coś.
I taki pierdół, a tak mnie ta baba #!$%@?ła że aż Wam tu o tym piszę i z tego wszystkiego #!$%@? dostała. Nawet uśmiechu bombelka. I pytanie kto jest większym burakiem ja czy kelnerka.
Wiem że jak się idzie zjeść i wszystko jest ok, a tym bardziej jak się idzie z dziećmi to w dobrym tonie jest zostawić napiwek. Ale tak mnie zgrzała że pomimo że już miałem przygotowany to nie zostawiłem ani złotówki. I o!
Taka trochę #pracabaza #usmiechbombelka #napiwek #cebula
Czeka na Wasze opinie bo jestem ciekaw.

(Zdjęcie poglądowe bo jadłem Żeberka BBQ... takie 3/5)
MightyUser - Hej mirasy. 
Chciałbym zapytać i wyjaśnić co sądzicie o napiwkach? 
Bo w...

źródło: comment_CHeSCuoCMsofDOnNPmZshFgD0RfTB2Vg.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@MightyUser: nie wiem o co chodzi.

Kelner daje rachunek, wkładam kasę z tipem albo nie u wychodzę.
Trochę nie rozumiem czekania na 20zl, skoro i tak chciałeś dać napiwek.
Było włożyć 130 jak nic nie chciałeś dać.
  • Odpowiedz
Zawsze klient decyduje, a nie że na chama żeby tylko wpadło. Bo się należy, bo coś.


@MightyUser: Przecież mają płaconą pensję. Nie daje napiwków bo nie jestem milionerem. Wolę dać żulowi 2zł na piwo.
  • Odpowiedz
Trzeba było chamicy zostawić 50gr. A tak serio, to jak obsługuje jedna osobą, jest miła itp. to zostawiam napiwek. Czasem zdarzało się tak, że trzeba było samemu się upominać o jedzenie, bo kelnerka zaniosła do stolika obok twoje danie, a ty czekasz już godzinę, a ta po prostu zapomniała. Wtedy płacę kartą. Miłym ludziom, którzy starają się dobrze wykonywać swoją pracę napiwki bardzo chętnie zostawiam. Jeśli zaś widzę, że ktoś jest gburem
  • Odpowiedz
  • 1
No właśnie w PL nie ma tradycji napiwków. Sam najczęściej zaokraglam rachunek. Ekstra napiwek wtedy gdy obsługa była naprawdę miła i pozytywnie mnie zaskoczyła, niestety to rzadkość. "Nagradzam" za wyjątkowe doświadczenie, nie za standardowa obsługę.
  • Odpowiedz
@MightyUser hmm ja ogolnie zawsze jak ide do knajpy mam drobne zeby wlasnie uniknac takich sytuacji , place zawsze karta i mam 2x10 pln w portfelu, czy to jest sandardowa usluga czy nie pamietajcie o tym ze przewaznie napiwki dziela tez sie na kuchnie , jezeli nie podobala ci sie obsluga ale za to jedzenie bylo mega to w ramach uznania wypadalo by zamiast tych magicznych 12% rzucic mniej w koncu
  • Odpowiedz
jezeli nie podobala ci sie obsluga ale za to jedzenie bylo mega to w ramach uznania wypadalo by zamiast tych magicznych 12% rzucic mniej w koncu ktos wykonal dobra robote :)


@magnat32: No to moze go szef doceni albo skoro jest dobrym kucharzem to moze zmienic robote na lepiej platna.
Jak dentysta Ci dobrze zęba zrobi to tez dajesz napiwek, bo nie wyrwal zamiast leczyc ( ͡º ͜ʖ
  • Odpowiedz
@Fexo pisze o gastronomii , a Ty z jakims dentysta wyjezdzasz, porownaj jeszcze operacje w szpitalu albo ekipe ktora dom Ci buduje ja pie#@ole zadziwiaja mnie wkopki czasami , nie zamierzam Ci tego tlumaczyc skoro nie rozumiesz prostego przekazu
  • Odpowiedz
@Fexo no ale pisalem o sobie , nikomu przeciez nie zarzucilem ze ma placic i koniec , napiwek to sprawa indywidualna nie chcesz nie plac , nie jest zadnym obowiazkem, ale skoro i tak chcesz go dac to wypadalo by szerzej na to popatrzec przez pryzmat ze szef kuchni tez ma pomocnikow jak menager sali i oni rowniez na 90% sa wliczani co do napiwkow , kurde i mnie wkreciles i
  • Odpowiedz