Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy na prowincji da się już normalnie żyć? Mam na myśli Polskę A, województwa graniczące z Niemcami, a nie wschodnie rubieże typu Bieszczady. Mam półtora roku stażu w korpo, 3,2k na łapę. Powoli zaczyna mnie nużyć wielkomiejski pęd życia i wszechobecny hałas. Tak sobie myślę o moich rodzinnych rejonach. Mój brat pracuje na strefie przy jakiejś maszynie i po identycznym stażu co ja ma jakieś 100 zł mniej. Inni znajomi pracujący w podobnych zakładach mają po kilku latach nawet 4,5k. Co prawda większość z nich robi w systemie trzyzmianowym, ale niektórzy normalnie tak jak ja na jedną zmianę. Ale moja praca też trochę przypomina #!$%@? na produkcji, bo robimy na ilość a nie na jakość (korpo XXI-wiecznym odpowiednikiem manufaktur?). Ale znam też ludzi, którzy specjalnie wykształceni nie są, a robią w takich dużych firmach na strefach w biurach i zarabiają nawet 6-7k, po prostu znają niemiecki i są w jakimś tam stopniu odpowiedzialni za kontakty z firmą-matką w DE. Jak to więc jest? Powoli myślę nad powrotem w swoje rejony, może nie na wieś ale do miasta ok. 80k mieszkańców. Bo może w dużym mieście mam perspektywy na trochę większe zarobki, zaś zniwelowane jest to horrendalnymi kosztami zakupu mieszkania i droższymi usługami.
#pracbaza #praca #zarobki #pieniadze #polska #pytanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 6
  • Odpowiedz
Ale znam też ludzi, którzy specjalnie wykształceni nie są, a robią w takich dużych firmach na strefach w biurach i zarabiają nawet 6-7k, po prostu znają niemiecki i są w jakimś tam stopniu odpowiedzialni za kontakty z firmą-matką w DE. Jak to więc jest?


@AnonimoweMirkoWyznania: To sie zdarza, bo wyksztalceni nie chca wracac na prowincje, ale takich stanowisk jest malo. Pare lat temu widzialem oferte, gdzie za sam angielski i jakiekolwiek
  • Odpowiedz
G: Da się, i to jak. Mam doświadczenie korporacyjne, spore umiejętności i znajomość języków. Po przeprowadzce do mniejszego miasta w lubuskiem (dużo firm w okolicy) czułem się jak Pinokio w krainie korników. Rekruterzy dzwonili do mnie i nawet nie wiedziałem skąd mają kontakt do mnie. Podsumowując: pieniądze większe niż w metropolii, ceny nieruchomości 2-3 razy mniejsze.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
  • Odpowiedz