Wpis z mikrobloga

Jestem chrzestnym gówniaka który za rok będzie szedł do komunii, ale od początku...

Zostałem chrzestnym w wieku 16lat bo matka sobie tak wymyśliła mimo, że ja nie chciałem.
Od razu jej powiedziałem że nie będę marnował pieniędzy na prezenty i że to ona będzie je kupować.

I tak też było do tego momentu.
Od 3 lat mieszkam w USA, wczoraj dzwoni do mnie i przypomina, że gówniak ma komunię, żebym zarezerwował sobie dłuższy urlop w pracy i myślał nad prezentem.

I tu jest problem bo nie widzi mi się jechać do Polski na parę dni, wydać na bilety dla rodziny (3osoby) z 12k i do tego na prezent bo jak to powiedziała "mieszkasz w usa to już sam możesz kupić prezent".
Gdyby to jeszcze o sam prezent chodziło to już pal licho ale ja mam tam być bo "jak to dziecko bez chrzestnego zostanie na komunii, tak się nie robi, to jego święto"

Co byście zrobili w takiej sytuacji?

#bekazkatoli #kiciochopyta #niebieskiepaski
  • 324
Miałem w rodzinie kuzyna, z podobnym podejściem do Ciebie, od młodego miał #!$%@? na rodzine, był zaradny, zawsze potrafił sobie zorganizować kasę z szemranych interesów, śmiał się z rodziny w latach 90, ze z biedakami nie chce mieć nic do czynienia, w międzyczasie jego rodzice się rozwiedli, ojciec zmarł, a słuch o matce zaginął, on w UK robił karierę, uległ wypadkowi razem z żoną, która zginęła, a on niepełnosprawny wrócił do PL,
@xmadesio jedz debilu do domu xD
Jesteś chrzestnym. Ja zostałam chrzestną w gimnazjum, jak brał komunie to byłam na studiach, mieszkalam w akademiku a i tak odłożyłam hajs i kupilam mu lapka za 3k, plus dodatkowe ubezpieczenie od zalania, kradzieży itp., plus myszkę za 200, oczywiście torbę i jakieś dwie gry. I jakoś nie miałam problemu z wydaniem tego hajsu, mimo że byłam bezrobotnyla studentka i od paru lat odkładałam, bo OCZYWISTE,