Wpis z mikrobloga

  • 1
@Pathlogan Jeśli ci pasuje to fajnie i bier, jak chcesz fure dobrze zakonserwować od spodu to też trzeba dobrze przemyśleć, bo warstwa fabryczna nieruszana jest najlepsza i jeśli nic na niej nie zakwitło to najlepiej jej nie ruszać. Jak już trzeba robić to najlepiej wymontować zawieszenie całe, oczyścić wszystko z nalotów, jakiś preparat penetrujący typu corostop, podkład i jakaś warstwa finalna, jakiś baranek, bitex czy inny wynalazek. Najważniejsze to nie kłaść
  • Odpowiedz
@Coco_jumbo_i_do_przodu: Passatem B6 przyjechałem po Lexa xD I nie nie kupiłbym go sobie wiem z czym to auto się je mimo że z DSG i 170km jest dość komfortowe.

Miałem po prostu porównanie jeżdżąc cały czas B6 i przesiadając się do Lexa minute później.
  • Odpowiedz
@Pathlogan Miałem kiedyś takiego Lexusa ( 2004 rok ) w wersji Sportcross, to było drugie najlepsze auto jakie miałem, żałowałem potem że je sprzedałem. Nigdy nic się w nim nie zepsuło, bardzo na plus jakość wykonania w tym wnętrza. W tym samym okresie miałem też w firmie BMW e90, też z dwulitrową benzyną, jedyną przewagą beemki było to że mniej paliła, w zasadzie we wszystkim innym Lexus był lepszy
  • Odpowiedz
@Biedron: hałasowała, "rzęziła" w zasadzie od zakupu (czyli coś się działo, ale jakoś działało) i podejrzewam, że jakbym się tym zajął od razu to by dało radę ogarnąć, ale postanowiłem "jeździć obserwować". Ogólnie chodzi o brak szczelności w układzie no i nie uzupełniałem czynnika aż w końcu się spektakularnie zatarła (z hukiem urwało pasek w trasie). Efekt - wymiana sprężarki na regenerowaną razem z chłodnicą klimy + płukanie układu i
  • Odpowiedz
@vanitas28: Mi ostatnio zerwało pasek od osprzętu, ale to podobno tylko napinacz był ( ͡° ʖ̯ ͡°). Podjadę na uzupełnienie czynnika może niedługo, na pewno nie zaszkodzi po roku jeżdżenia.
  • Odpowiedz