Wpis z mikrobloga

W całym tym klimatycznym ambarasie, którego dożyliśmy, istotną stawką jest piękno. To znaczy: oprócz faktu, że umieramy z powodu smogu, a będziemy też umierać z gorąca, pragnienia, katastrof klimatycznych i prowadząc wojny o wodę, po prostu żal mi tego świata, w którym można było zobaczyć białe niedźwiedzie, śnieg w styczniu i różnorodność lasów tropikalnych.

Przyznaję - bywa, że zabójcze piękno występuje także po tej "złej" stronie. Wielkie fabryki, elektrownie, kopalnie, naprawdę potrafią zachwycić. Stojąc w nocy pod elektrownią w Pątnowie, wsł#!$%@?ąc się w jednostajne buczenie generatorów i obserwując wielokolorowe wyziewy, czułem nie mniejszy zachwyt, niż na niejednym "naturalnym" punkcie widokowym.

Stawką tego widoku jest jednak regionalna katastrofa ekologiczna. Okoliczne jeziora wysychają na potęgę. Co więcej, całkowicie (!) wyschła także rzeka Noteć na około trzydziestokilometrowym odcinku w Wielkopolsce. Elektrownia, jak wampir, wysysa piękno z okolicy, oddając je pod postacią kolorowych dymów.

(tu i tu znaleziska o tym temacie z ostatniego czasu)

#podrozefilipa -> mój tag
#polska #mojezdjecie #cityporn #industrial #ekologia #klimat #przyroda #wielkopolska #konin
Pobierz
źródło: comment_OVkDXQB4YWAE3KKTWrG9Nw02o7ffRMho.jpg
  • 8